Maciej Lampe ze skręconym stawem skokowym, a Adam Hrycaniuk z mocno stłuczonym kolanem. To efekt przygotowań Alesa Pipana i jego kadry do eliminacji w kolejnym Eurobaskecie. Nie ma też od początku zgrupowania Thomasa Kelatiego. Słoweński trener jako pierwszy szczęśliwiec – po Eugeniuszu Kijewskim – w naszej kadrze, ma okazję prowadzić zespół w kolejnych przygotowaniach. Czy jednak dobrze zna polskie realia i naszych graczy? Czy spędził wystarczająco czasu, poświęcając wiele uwagi każdemu z osobna?? Wielu kibiców śmie twierdzić, iż naszej kadrze brakuje kilku nazwisk i wręcz wypadałoby je odkurzyć, w perspektywie walki o wysokie cele (awans do Eurobasketu, a następnie ćwierćfinał imprezy na Słowenii).
Znając nasze słabe strony oraz licząc się z kontuzjami i urazami – narzeka na nie również Michał Ignerski – wypadałoby z perspektywy kibica, pomyśleć o roszadach w składzie. Oto nazwiska, które wcale nie muszą być w wakacyjnej formie i od ręki mogłyby wzmocnić nasze szyki.
1. Naszym redakcyjnym numerem jeden jest niedawno dobijający się do NBA, w lidze letniej, Olek Czyż. Zawodnik na pewno nie zagra w zawodowej lidze amerykańskiej i po przebytych w Stanach Zjednoczonych praktykach, postara się o angaż w solidnym europejskim klubie. Wypadałoby więc połączyć przyjemne (granie i walka o Eurobasket) z pożytecznym (gra z orzełkiem na piersi i pokazanie się szerszej publiczności jak i managerom klubowym) pod skrzydłami Alesa Pipana. Zwłaszcza, gdy mamy mały nieurodzaj na tej pozycji, z kontuzjami walczą Maciej Lampe i Michał Ignerski, a do kadry szybko nie wrócą Paweł Leończyk czy Piotr Stelmach. Obaj nawet zdrowi nie wydają się być tak uniwersalną i wszechstronną opcją jak Czyż. Pytanie nurtujące czy ktoś się z nim kontaktował po lidze letniej??
2. Drugi wybór to David Logan, przed paroma dniami parafujący umowę ze słynnym Maccabi Tel-Aviv. Amerykanin z polskim paszportem odbierany jest jako ten, który niechętnie (i ponownie nie) zagra z orzełkiem na piersi. To jednak też drugi Polak, który wstąpi w szeregi słynnego Maccabi (a to powinna być promocja sama w sobie; po Macieju Lampe). Generalnie media prześcigają się w doniesieniach; ile to razy Logan odmawiał trenerom i działaczom przy kadrze..Wg naszych ustaleń w tym roku nikt nie sondował praktycznie osoby byłego MVP PLK czy najlepszego gracza naszych finałów. Ex obrońca innego słynnego klubu jakim jest Panathinaikos, wydawałby się idealną opcją, za kontuzjowanego Thomasa Kelatiego (ten w ogóle nie pojawił się na kadrze) a ponadto byłby w stanie dać krótką zmianę na pozycji numer jeden Łukaszowi Koszarkowi.
3. Nazwisko numer trzy może brzmieć niczym odgrzewany kotlet, zwłaszcza, iż zawodnik zdecydował się oficjalnie zakończyć reprezentacyjną przygodę. Chodzi oczywiście o kapitana Trefla Sopot i najlepszego silnego skrzydłowego poza kadrą, Filipa Dylewicza. Przy kontuzjach Macieja Lampego i niepewnej przyszłości po zderzeniu z konstrukcją kosza Adama Hrycaniuka, zawodnik wniósłby do kadry swoje wielkie doświadczenie i z pewnością z miejsca zająłby pozycję obok Marcina Gortata. Dylu to uniwersalny zawodnik, który ma na koncie wiele spotkań w kadrze i na arenach euroligowych. Rozmowa z nim na pewno wiele nie kosztuje, a efekt w postaci poprawy wyników może być kuszący, by spróbować!
4. Opcje awaryjne aczkolwiek wątpliwe na dziś: Przemysław Karnowski (przygotowywuje się do występu na uniwersytecie Gonzaga), Adam Łapeta (występy na poprzednim Eurobaskecie i w Eurolidze są jakąś formą nobilitacji), Mantas Cesnauskis (ma polski paszport i niemałe doświadczenie za sobą). Niestety odpada kandydatura Aarona Cela (grał w kadrze Francji U-16 i U-18).
Pointa: nie stać nas na marnowanie niewielkiego potencjału talentu jaki mamy. Kadra bardzo średnio przeszła testy w katowickim Spodku i na turnieju w Bułgarii. Przed nami turniej w Trójmieście, ale to nie oznacza, iż nie można dokonywać w składzie korekt lub dokooptować wartościowych zawodników. Zwłaszcza, że niektórzy są dalecy od optymalnej formy i grają w kratkę. Każdy kibic polskiego basketu chciałby przecież ujrzeć najlepszą potencjalnie reprezentację oraz po raz kolejny podziwiać jej grę na Eurobaskecie w 2013 roku.
1 komentarz