Reprezentacja polskich koszykarzy rozpoczęła dzisiejszym meczem w katowickim „Spodku” przygotowania do eliminacji ME, które za rok odbędą się w Słowenii. Na początek nasi gracze przegrali po zaciętym boju z reprezentacją Chin 72:73.
Chińczycy są już na ostatniej prostej w swojej fazie przygotowań przed IO w Londynie, natomiast Polacy dopiero rozpoczęli przygotowania do eliminacji. Różnicy tej jednak nie było dzisiaj widać na parkiecie i naszym należą się brawa za swoją postawę.
Najlepszym graczem w polskim zespole był Michał Ignerski, zdobywca 21 punktow, w ekipie gości trudny do zatrzymania był Yi Jianlan – zdobywca 22 „oczek”.
I Kwarta
Polacy doskonale rozpoczęli spotkanie trafiając właściwie z każdej pozycji. „Trójki” trafiali Berisha i Ignerski, pojedynki jeden na jednego z Yi Jianlanem wygrywał bez problemu Marcin Gortat. Nasz jedynak w lidze NBA i Michał Ignerski ( z konieczności pod nieobecność niedysponowanego jeszcze dzisiaj Macieja Lampe grał jako silny skrzydłowy) po pierwszej kwarcie mieli po 10 punktów, a Polacy prowadzili aż 27:14. „Gorti” kapitalnie zapakował piłkę do kosza po asyście Waczyńskiego oraz popisał się firmowym „hammerem” przy okazji podania Łukasz Wiśniewskiego.
II Kwarta
W tej części obraz gry trochę się zmienił. Trafiał Wang Zhi Zhi wykorzystując przewagę wzrostu (215) nad Adamem Waczyńskim (198) łatwo trafiając z półdystansu. Dobrą zmianę Marcinowi Gortatowi dał Damian Kulig, który mocno przepychał się z Jianlanem i dwukrotnie ładnie go ograł. Popisową akcją wykazał się też Wiśniewski, który „zakręcił” obrońcami Chin wbijając się pod sam kosz. Po pierwszej połowie 42:33.
III Kwarta
Po zmianie stron Chińczycy zaczęli dużo lepiej bronić, a nasi zawodnicy nie trafiali z czystych pozycji oraz pudłowali rzuty wolne. Taki stan rzeczy pozwolił rywalom na doprowadzenie do remisu 56:56 przed ostatnią ćwiartką spotkania. Bardzo dobrze w tym okresie spisywał się rozgrywający gości – Chen, który wywarł dużo lepsze wrażenie od przereklamowanego byłego gracza Lakers – Sun Yue. Chen był przede wszystkim dużo szybszy, ale i też przydatniejszy w obronie, o czym okazję mieli przekonać się Łukasz Koszarek i Robert Skibniewski.
IV Kwarta
Chińczycy nie zwalniali tempa i po wznowieniu gry objęli najwyższe prowadzenie 69:62 za sprawą świetnego Yi Jianlana, który w ostatniej kwarcie zdobył 10 punktów. Polacy jednak się nie poddawali i za sprawą głównie Łukasza Koszarka, który celnie przymierzył z dystansu doprowadzili do remisu 69:69. Po chwili po stracie Gortata Chiny znów objęły prowadzenie 72:69. Z baradzo dobrej strony pokazał się jednak znów Ignerski, któremu ręka nie zadrżała przy rzucie z dystansu i na tablicy pojawił się kolejny remis. Goście mieli czas aby dograć akcję do końca, jednak Ales Pipan zalecił faulowac w ostatniej akcji by zyskać jeszcze piłkę. Taktyka okazała się jedynie w połowie skuteczna, gdyż goście trafili raz z lini rzutów wolnych, a w odpowiedzi Koszarek zgubił piłkę i mecz zakończył sie jednopunktowym zwycięstwem gości.
Po meczu powiedzieli:
Bardzo chciałbym podziękować Polskiemu Związkowi Koszykówki za zaproszenie nas do Polski. To dla nas znakomita okazja by przygotować się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Bardzo szanuję wasz zespół. Szczególne podziękowania za przywitanie i świetne warunki jakie nam tutaj stworzono – powiedział trener Chińczyków, JR Donewald.
– Był to dopiero nasz pierwszy mecz podczas przygotowań do kwalifikacji do mistrzostw Europy 2013 i mimo porażki jestem zadowolony z naszej postawy. Niestety pudłowaliśmy wiele łatwych rzutów w końcówce spotkania, co było główną przyczyną naszej porażki. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że jest to dopiero początek naszych przygotowań i wiemy, że czeka nas wiele pracy. Im dalej, tym lepiej powinna wyglądać nasza gra – stwierdził Ales Pipan.
Polska – Chiny 72:73 (27:14, 15:19, 14:23, 16:17)
Polska: Ignerski 21 (5×3), Koszarek 12, Berisha 10, Gortat 10, Waczyński 7, Kulig 4, Skibniewski 3 (1), Zamojski 3 (1), Wiśniewski 2
Chiny: Jainlian 22, Yianghua 14, Zhizhi 10, Yue 8, Wei 5, Zhaoxu 5, Jinhui 4, Peng 2, Ai Lun 2, Fangyu 1, Li 0, Shipeng 0.