Polacy nie bez problemów tym razem pokonali reprezentację Belgii 71-59 w drugim meczu na Mistrzostwach Europy do lat 20 Dywizji B. Najlepszym graczem naszego zespołu był Mateusz Ponitka zdobywca 18 punktów, 16 zbiórek i 4 asyst. Drugim strzelcem zespołu był Przemysław Karnowski z 14 punktami, a 10 punktów, 5 asyst i 4 zbiórki dołożył Grzegorz Grochowski.
W drugim meczu naszej grupy Holendrzy dopiero po dogrywce pokonali Luksemburg 64-56. W najciekawszym spotkaniu innych grup Wielka Brytania pokonała Chorwację 90-78. Dla zwycięzców aż 27 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst zdobył 18-letni Devon Van Oostrum.
Polacy od początku spotkania kontrolowali grę już po 2 minutach wypracowując 6 punktowe prowadzenie 8-2. Do końca kwarty graliśmy skutecznie w okolicach obręczy zdobywając łatwe punkty po lay-upach. Świetnie spisywał się Mateusz Ponitka, który oprócz dobrej gry w ofensywie zdominował walkę na bronionej tablicy. Nasz skrzydłowy już po pierwszej kwarcie był bliski double-double zdobywając 8 punktów i 8 zbiórek. Wciąż jednak nie mogliśmy wstrzelić się z dystansu skąd spudłowaliśmy wszystkie 4 próby. Lepiej wykorzystywany w ataku był za to Przemysław Karnowski, któy dołożył 6 punktów do prowadzenia 20-10 po pierwszej kwarcie.
Drugą część gry zaczęliśmy słabo pudłując mnóstwo rzutów i wykorzystali to Belgowie, którzy po dwóch celnych rzutach za trzy zbliżyli się na 4 punkty (22-18). Wtedy sygnał do ponownego ataku dał wprowadzony chwilę wcześniej na parkiet Grzegorz Grochowski i po dwóch jego akcjach nasza przewaga zwiększyła się do 8 oczek. Dobrze z ławki wszedł też Łukasz Bonarek, który dołożył kolejne 4 punkty i prowadziliśmy 32-21. W końcówce kwarty Polacy popełnili jednak kilka start i tej przewagi nie udało się już powiększyć. Na przerwę schodziliśmy przy wyniku 38-27.
Na początku trzeciej kwarty udało nam się zebrać kilka piłek w ataku po niecelnych rzutach i zdobyć punkty po ponowieniu akcji. Dzięki temu zwiększyliśmy prowadzenie do 17 punktów. Belgowie nie zamierzali jednak składać broni i po runie 10-0, w którym dwie trójki trafił Obasohana Ojomoh zbliżyli się na 7 punktów. Do końca kwarty udało nam się jednak utrzymywać przewagę na w miarę bezpiecznej wysokości i na kolejną przerwę schodziliśmy prowadząc 57-46.
Do końca meczu Polacy kontrolowali już sytuację na parkiecie utrzymując przewagę, która najmniej w tej części wynosiła 8 punktów. Znów mieliśmy trochę problemów ze stratami (6 w tej części gry). Nie potrafili tego jednak wykorzystać Belgowie, którzy sami mieli problemy w tym elemencie gry. Oba zespoły popełniły w całym meczu po 17 strat. My graliśmy jednak bardziej zespołowo wykorzystując swoją przewagę pod obręczą skąd zdobyliśmy 54 punkty przy jedynie 18 punktach Belgów. Zdominowaliśmy też walkę na tablicach zbierając 18 piłek w ofensywie, co stanowiło 44% wszystkich piłek na atakowanej desce. Martwi wciąż bardzo słaba skuteczność z dystansu i półdystansu. Trafiliśmy tylko 1-z-16 rzutów za trzy punkty i łącznie z tą trójką tylko 2 rzuty z poza trumny.
Polska – Belgia 71-59
Polska: Mateusz Ponitka 18 (16 zb, 4 ast, 4 str), Przemysław Karnowski 14 (3 zb), Grzegorz Grochowski 10 (5 ast, 4 zb, 4 prz, 4 str), Piotr Niedźwiedzki 8 (5 zb), Tomasz Gielo 8 (3 zb), Michał Michalak 6 (4 zb), Łukasz Bonarek 4, Sebastian Kowalczyk 2 (3 zb), Jarosław Zyskowski 1, Michał Sokołowski 0 (5 zb)