Autor: Tomasz Armuła
Przeczytałem na stronie plk.pl:
„Wraz z początkiem maja ruszyła kampania billboardowa Tauron Basket Ligi zachęcająca do oglądania spotkań fazy play-off, także w TVP Sport. Głównymi bohaterami plakatów są gwiazdy zespołów grających w tym etapie rozgrywek.Plakaty można już zobaczyć we wszystkich miastach, w których są kluby grające w play-off oraz w innych dużych ośrodkach miejskich. Cała kampania składa się łącznie ze 120 billboardów. Za koordynację i zakup mediów odpowiedzialny jest Dział Marketingu PLK SA.”
„Autorem projektu jest Kuba Bereźnicki, a zdjęcia udostępniły kluby Tauron Basket Ligi. Na plakatach można zobaczyć Donatasa Motiejunasa z Asseco Prokomu Gdynia, Filipa Dylewicza z Trefla Sopot, Dardana Berishę z Anwilu Włocławek, Waltera Hodge’a z Zastalu Zielona Góra, Mantasa Cesnauskisa z Energi Czarnych Słupsk, Michała Gabińskiego z PGE Turowa Zgorzelec, Adama Wójcika ze Śląska Wrocław oraz Igora Milicicia z AZS Koszalin„.
Ktoś tu nie ma wyobraźni i ma mniej więcej miesiąc opóźnienia, a mimo to robi reklamę swoim ludziom od marketingu nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę ich ośmiesza. Przecież jesteśmy już prawie w połowie play off! Kluby: Anwil Włocławek, Czarni Słupsk i AZS Koszalin zakończyły sezon przed powieszeniem plakatów w tych miastach. Już dziś wieczorem odpadnie Śląsk Wrocław albo Trefl Sopot. Ta akcja reklamowa, to pieniądze wyrzucone w błoto. Inwestowanie w 120 billboardów i żadnego pomysłu na wykorzystanie internetu…? Ludzie, żyjemy w XXI wieku.
Wielu kibiców też śmieje się z tego i nie podziela zdania, że pomysły Działu Marketingu PLK S.A. mogą być dla polskiej koszykówki tym, czym był spacer Neila Armstronga po Księżycu dla ludzkości. Kto w takim razie zgłasza się na ochotnika i za pośrednictwem poważnych mediów sprowadzi PLK na Ziemię?
Houston, my tu mamy z nimi niezły problem…