Autor: Bartek Berbeć
Jak do tej pory Siarka Tarnobrzeg sprawiała sporo problemów Śląskowi Wrocław. Teraz wrocławska ekipa stanie przed szansą udowodnienia, że jest rzeczywiście najsilniejszą drużyną w słabszej grupie drugiego etapu TBL. Ich bilans dotychczasowych potyczek z najbliższym rywalem to 1:2. Jest więc szansa na poprawę wyniku.
Nie da się ukryć, że dla koszykarzy znad Odry gra w słabszej grupie była rozczarowaniem. Wrocławianie do ostatniej kolejki walczyli z Zastalem Zielona Góra o ostatnie miejsce premiowane awansem do mocniejszej szóstki. Śląskowi się nie udało, więc do tej pory musi się męczyć ze słabszymi zespołami.
– Wiadomo, co to za faza, wiadomo, co to są za mecze – dość zwięźle, ale bardzo obrazowo wyjaśnia całą sprawę Robert Skibniewski. Polski gracz tłumaczył tym samym słabą frekwencję w Hali Orbita, goszcząca mecze wrocławskiej drużyny.
Rozgrywający Śląska z pewnością jest jedną z największych polskich gwiazd rodzimej ligi, ale występy wrocławian w dolnej części tabeli sprawiają, że jest on słabo „widoczny”, bo telewizja nie pokazuje meczów tej grupy (poza jednym wyjątkiem), a i zainteresowanie mediów spoza Wrocławia siłą rzeczy jest mniejsze. „Skiba” powinien być jednak rozważany jako kandydat do nagrody MVP 2011/12.
Oprócz niego wielkiego progresu dokonał w drugiej fazie Paul Graham. Amerykanin jest zdecydowanie najpewniejszą opcją ofensywy podopiecznych Miodraga Rajkovicia. Oprócz wielkiej dynamiki imponuje też coraz pewniejszym rzutem z dystansu i jest obecnie jednym z najgroźniejszych snajperów TBL.
Pojedynek Grahama z występującym w podkarpackiej drużynie LaMarshallem Corbettem zapowiada się pasjonująco. Przypomnijmy, że w poprzednim spotkaniu Amerykanin ze Śląska „licytował” się ze strzelcem wyborowym Polpharmy Starogard Gdański, Brandonem Hazzardem. Corbett już raz dał popis skuteczności we Wrocławiu, trafiając aż cztery trójki w finałowej kwarcie spotkania ze Śląskiem. Dlatego na tych dwóch graczy będzie warto zwrócić w środę baczną uwagę.
Pod koszami interesujące starcie czeka wielki polski talent Przemysława Karnowskiego, który będzie musiał zatrzymać perfekcyjnie wyszkolonego środkowego z Serbii Aleksandara Mladenovicia. Zawodnik będzie miał też szansę zmierzyć się ze swoim kolegą z kadry Jerzego Szambelana, Piotrem Niedźwiedzkim, który wrócił ostatnio do pierwszej piątki Śląska.
Tym samym Śląsk stanie przed szansą ostatecznego rozwiązania kwestii miejsca numer siedem w tabeli TBL po sezonie zasadniczym. Stawka nie jest mała, bo oznacza, przynajmniej w teorii, słabszego rywala w pierwszej rundzie nadchodzącej fazy play-off.
Mecz odbędzie się w środę o godzinie 18:00 we wrocławskiej Hali Orbita.
1 komentarz