Zapraszamy Was na pierwszą część cyklu, który regularnie zamierzamy prowadzić – wzorem naszej strony Enbiej.pl (o NBA) – polegającym na wskazaniu najlepszych i najgorszych występów tygodnia wśród graczy ligi. Dziś pod lupę bierzemy okres od 31. marca do 4. kwietnia.
Bohaterowie tygodnia:
1. Brandon Hazzard (Polpharma Starogard Gd.) – dawno nie widzieliśmy takiego spotkania, w którym jeden gracz lig polskiej przekroczył magiczną barierę 40 punktów. Amerykanin mocno użądlił najsłabszą drużynę ligi – ŁKS – aplikując jej aż 45pkt. Obrońca drużyny Wojciecha Kamińskiego, która wygrała w przeciągu ostatnich 4 kolejek wszystkie rozegrane spotkania, trafił 9 z 16 rzutów za trzy punkty i dopisał do swojego dorobku 10 zbiórek. Hazzard również uzyskał najwyższy eval w sezonie spośród wszystkich graczy Tauron Basket Ligi tj. 47. Ponadto w kolejnym spotkaniu (wczorajszym) przeciwko Siarce dołożył on 28 (5x3pkt) oczek i poprowadził swoją drużynę do wyjazdowej wygranej 100:90.
2. Donatas Motiejunas (Asseco Prokom Gdynia) – 24 punkty (8/16 za dwa, 8/14 z osobistych), 13 zbiórek i 8 fauli wymuszonych.. Evaluation – 23. Po bardzo słabym meczu przeciwko Anwilowi, tym razem Litwin zagrał na miarę swoich umiejętności. Choć celownik koszykarza nie jest ustawiony do końca tak, jak być powinien, to jednak liczba zbiórek oraz fauli wymuszonych rekompensuje te niedociągnięcia. Dzięki niemu Asseco Prokom pokonało Zastal i wzięło udany rewanż za mecz z Zielonej Góry z pierwszej potyczki obu ekip.
3. Robert Skibniewski (Śląsk Wrocław) – po dwóch nie do końca udanych meczach pod względem skuteczności z gry, przypomniał o sobie w pojedynku z Kotwicą Kołobrzeg. Tym razem Skiba trafił 8 z 12 rzutów z dystansu i miał świetną skuteczność zza łuku (4/5). Tym samym pobił on swój życiowy rekord w PLK tj. 20 (przeciwko Polpakowi Świecie w barwach Śląska oraz przeciwko Zastalowi Zielona Góra w barwach Polpharmy i przeciwko Siarce w tym sezonie) . Od wtorku jego osobisty najlepszy wynik to 23 punkty a Śląsk wyraźnie ograł Kotwicę (95:68).
Antybohaterowie tygodnia:
1. Lorinza Harrington (Anwil Włocławek) – Amerykanin miał doskonałą okazję przy nieobecności Dardana Berishy, pokazać się w spotkaniu przeciwko swojej niedawnej drużynie. Niestety mecz mu kompletnie nie wyszedł, a jego drużyna nie dostała z jego strony ani jednego punktu, zwłaszcza podczas trzeciej – najgorszej w tym sezonie – kwarcie Anwilu (6:18). Lorinza spudłował wszystkie 6 prób rzutu w szlagierowej konfrontacji oraz popełnił 3 straty, kończąc mecz z evalem na poziomie 0.
2. Piotr Stelmach (Zastal Zielona Góra) – gdzie się podziała wysoka forma rzutowa skrzydłowego Mihailo Uvalina? Boiskowa czwórka wyraźnie zawodzi w kluczowych meczach sezonu swojej ekipy. Najpierw Stelmach nie był sobą w konfrontacji z Anwilem Włocławek (6pkt) w przegranym 72:88 boju. A następnie w środę był daleki od optymalnej dyspozycji w innym ważnym spotkaniu przeciwko Asseco Prokomowi (69:77). 1-7 z gry i tylko 4 oczka to zdecydowanie za mało jak na gracza, który całkiem niedawno rzucał 27pkt Turowowi czy 20 oczek Czarnym Słupsk.
3. Oded Brandwein (Kotwica Kołobrzeg) – w weekend Izraelczyk zanotował najlepszy występ w naszej lidze i przeciwko Siarce ustanowił swoje rekordy sezonu w postaci 29pkt i 10as. We wtorek, we wrocławskiej Orbicie nie był sobą i praktycznie nie istniał w konfrontacji z Robertem Skibniewskim (czytaj wyżej). Rozgrywający Tomasza Mrożka zdobył tylko 3pkt i trafił tylko 1 z 7 rzutów z gry. Ponadto popełnił 4 straty i zakończył spotkanie z evalem na poziomie minus 3..
1 komentarz