Asseco Prokom Gdynia pokonał na własnym parkiecie 81:61 (24:14, 18:21, 27:12, 12:14) Trefl Sopot. Obie drużyny grały do tej pory ze sobą siedem razy i wszystkie spotkania, w tym dwa po dogrywce, zakończyły się zwycięstwem Asseco Prokom.
Nic dziwnego, że dużym zainteresowaniem cieszyła się sobotnia konfrontacja, a bilety zostały wyprzedane dzień przed spotkaniem. 21 listopada 2010 roku podczas meczu w Ergo Arenie ustanowiony został rekord frekwencji ligowych rozgrywek – te derby Trójmiasta oglądało 10015 osób. Tym razem na trybunach gdyńskiej hali zasiadło 4500 widzów.
W ekipie gospodarzy pod znakiem zapytania stał występ Jerela Blassingame’a, który miał problemy z pachwiną. Praktycznie jedyny rozgrywający mistrzów Polski pojawił się na parkiecie, ale przebywał na nim znacznie krócej niż zazwyczaj. Pomimo tego gdynianie nie mieli większych problemów z pokonaniem Trefla i dzięki zwycięstwu zostali liderami Tauron Basket Ligi.
O ósmym sukcesie Asseco Prokom zadecydowała w równej mierze bardzo dobra obrona, jak i znakomita skuteczność w rzutach za trzy punkty. Zespół trenera Andrzeja Adamka trafił aż 13 razy zza linii 6,75 m (cztery Donatas Motiejunas, trzy Łukasz Seweryn). Sopocianie rzucili zaledwie 4 z 15 rzutów za trzy.
Koszykarzy Trefla zawiedli głównie w ataku. Rzucili zresztą najmniej punktów w sezonie. Do tej pory najniższy wynik osiągnęli w przegranym w listopadzie 65:66 spotkaniu przed własną publicznością z Siarką Jezioro Tarnobrzeg.
Poniżej oczekiwań wypadli liderzy gości, Filip Dylewicz i Łukasz Koszarek, którzy zdobyli tylko po cztery punkty.
W trzeciej minucie Trefl wygrywał 6:2, ale po pierwszej kwarcie było już 24:14 dla mistrzów Polski. Połowę punktów uzyskał dla gospodarzy Przemysław Zamojski. Sopocianie zmniejszyli straty dopięciu punktów (19:24), jednak w 17. minucie mistrzowie Polski uzyskali prowadzenie 36:23.
W świetnym stylu gdynianie rozpoczęli drugą połowę. Po czterech minutach prowadzili w kwarcie 10:1, a w 24. min. po rzucie za trzy Blassingame’a było w meczu 52:36.
Goście w żaden sposób nie potrafili poradzić sobie z agresywną obroną gdynian. Tuż przed końcem trzeciej kwarty po rzucie zza linii 6,75 m Piotra Szczotki podopieczni trenera Andrzeja Adamka wygrywali 68:45, a w ostatniej kwarcie różnicą nawet 25 punktów (74:49).
Wynik: Asseco Prokom Gdynia – Trefl Sopot 81:61 (24:14, 18:21, 27:12, 12:14)
Asseco Prokom Gdynia: Donatas Motiejunas 24, Przemysław Zamojski 19, Łukasz Seweryn 11, Piotr Szczotka 8, Fedor Dmitriew 7, Adam Hrycaniuk 5, Jerel Blassingame 3, Adam Łapeta 2, Quinton Day 2, Przemysław Frasunkiewicz 0, Michael Kuebler 0, Robert Witka 0.
Trefl Sopot: John Turek 13, Łukasz Wiśniewski 11, Adam Waczyński 11, Jermaine Mallett 8, Marcin Stefański 6, Łukasz Koszarek 4, Filip Dylewicz 4, Vonteego Cummings 4, Saulius Kuzminskas 0.
Relacja za: PAP