Powrót środkowego Gani Lawala do zespołu koszykarzy Zastalu Zielona Góra nie był udany. Po niespełna miesiącu klub, w którym dobrze radził sobie w pierwszej fazie sezonu, rozwiązał z Amerykaninem kontrakt z powodów dyscyplinarnych.
– Z powodu rażącego naruszenia przez Ganiego Lawala zapisów zawartych w umowie kontraktowej podjęliśmy decyzję o rezygnacji z usług koszykarza. Doszliśmy do wniosku, że ze względu na dobro drużyny i szacunek dla ciężkiej pracy pozostałych zawodników, najlepsze dla zespołu będzie rozwiązanie umowy – powiedział prezes Zastalu Rafał Czarkowski, cytowany na stronie internetowej klubu.
Lawal, który w poprzednim sezonie był kolegą Marcina Gortata w Phoenix Suns, rozegrał w Tauron Basket Lidze 10 pierwszych meczów sezonu. Ośmiokrotnie zanotował tzw. double-double, czyli dwucyfrowe zdobycze w punktach i zbiórkach (średnio 16,5 pkt i 11,7 zb.).
Pod koniec listopada, gdy jasnym stało się, że lokaut w NBA dobiega końca, zawodnik wrócił do USA. Nie zapomniał jednak o kolegach z Zielonej Góry, a każdemu sprezentował buty do gry w biało-zielonych barwach klubu. Nie zdołał jednak wywalczyć miejsca w ani w Phoenix Suns, ani w San Antonio Spurs i trafił do chińskiej drużyny Flying Tigers.
Nową umowę z Zastalem podpisał 22 lutego. Nie potrafił jednak odnaleźć formy z początku sezonu i dostosować się do wymagań nowego trenera Słoweńca Mihailo Uvalina. Zanim rozwiązano z nim umowę, w trzech spotkaniach zdobył w sumie 26 punktów.
Info za: PAP