Bardzo dobre spotkanie rozegrali w Kołobrzegu podopieczni Miodraga Rajkovića. W czwartej kolejce spotkań w dolnej szóste, grający bez kontuzjowanego Akselisa Vairogsa goście, wyraźnie ograli miejscową Kotwicę (84:67). W spotkaniu tym prym wiodła obrona wrocławian. W ataku z kolei przyjezdni grali bardzo zespołowo a ich pięciu zawodników osiągnęło granicę co najmniej 10 punktów.
Już pierwsze minuty spotkania pokazały, iż przyjezdni za wszelką cenę starali się narzucić rywalowi swój styl gry. Kierowani przez Roberta Skibniewskiego wrocławianie rozpoczynali swoje akcje od udanej obrony po czym szybko i skutecznie przechodzili do kontrataku. Popularny Skiba przez cały mecz imponował wszechstronnością notując 17pkt,10as,6zb przy 60% skuteczności z gry (3/5 i 5/7 z lini rzutów wolnych). Śląsk wygrał pierwszą kwartę 26:14 i w dalszej fazie gry skutecznie bronił osiągniętej przewagi.
Druga kwarta już była wyrównana, a miejscowi za sprawą Łukasza Wichniarza nawiązali walkę. Wichniarz trafił trzy rzuty pod rząd (17pkt i 3x3pkt), udanie sekundował mu Darrell Harris (11pkt i 10zb). Niestety podopiecznym Tomasza Mrożka ciągle brakowało skuteczności w grze na dystansie (np. Oded Brandwein miał 1-9 z gry w ciągu całego meczu). Liczba strat też wyglądała gorzej po stronie Kotwicy (15 – 10). W drugich 10 minutach kołobrzeżanie odrobili tylko punkt..(36:47).
W trzeciej kwarcie i po pierwszych 2 minutach wydawało się, iż gra się wyrówna. Trafiali Demetrius Brown (8pkt) oraz Marko Djurić (8pkt) i w pewnym momencie przewaga Śląska stopniała do 6 oczek. Riposta gości nastąpiła dość szybko i była niezwykle skuteczna. Skibniewski dograł dwie piłki na obwód do Adama Wójcika (17pkt), w kolejnej akcji do Paula Grahama (17pkt) i seria trzech celnych trafień z dystansu (2xWójcik za 3pkt) ostudziła zapędy gospodarzy..
Czwartą kwartę goście zaczęli od dwóch kolejnych trafień zza łuku Wójcika i Grahama (obaj po 17pkt). Po trzech minutach gry 5 kolejnych punktów dorzucił Slavisa Bogavac, notując double-double na poziomie 15pkt i 13zb. Po trafieniu Aleksandara Mladenovića (10pkt i 8zb) przewaga Śląska osiągnęła swoje momentum tj. 23pkt. Końcówkę spotkania obaj trenerzy rozgrywali już głębokimi i polskimi rezerwami.
Śląsk trafiał z 55% skutecznością z pola, przy czym Kotwica tylko na 37% i to właśnie niska skuteczność, przy nacisku obrońców wrocławian, przypieczętowała kolejną wygraną gości w tym sezonie. Slavisa Bogavac odnotował tym meczem drugie z rzędu double double (przeciwko PBG miał 13pkt i 12zb) i także rekord sezonu w zbiórkach (13). Zabieg przesunięcia Serba – w miejsce Qa’rrama Calhouna na pozycję numer 4 – zakończył się zatem powodzeniem dla trenera Rajkovića. Robert Skibniewski odnotował z kolei 6 mecz na poziomie co najmniej 10 asyst i zarazem był to 5 występ na poziomie double double. Adam Wójcik po dodaniu kolejnych 17 punktów w rozgrywkach PLK, ma już na koncie 10 029 punktów i zastanawiam się czy dojdzie w tym sezonie do pułapu 10100?
Śląsk po 4 spotkaniach w drugiej fazie sezonu, legitymuje się bilansem 3-1. Wygrał dotychczas z PBG Basketem czy AZS-em Politechniką, przegrał natomiast z AZS-em Koszalin. Kotwica tą porażką straciła szanse na wyprzedzenie AZS Koszalin w boju o 8. msc. Na dzień dzisiejszy jednak obie ekipy mają tyle samo punktów tj. 42 i za pewne do ostatniej kolejki drugiej fazy powalczą o awans do czołowej ósemki.
Wynik: Kotwica – Śląsk 67 – 84
2 komentarze/y