Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków wywalczyły Puchar Polski, pokonując w finale, we własnej hali, Lotos Gdynia 81:76 (22:15, 21:21, 14:22, 24:18). Najlepszą zawodniczką finału została wybrana Ewelina Kobryn (Wisła Can-Pack).
Nie powtórzyła się sytuacja z 2005 i 2008 r., kiedy to finałowy mecz PP rozgrywany był w hali Wisły, ale trofeum zdobywał Lotos. Tym razem sięgnęła po niego „Biała Gwiazda” (po raz trzeci w historii).
Po pierwszych minutach wydawało się, że kibice będą oglądać jednostronny pojedynek. Po rzutach Nicole Powell (za trzy), Eweliny Kobryn, Milki Bjelicy było 7:0. W połowie kwarty Wisła prowadziła 11:2, potem 18:5.
Jednak w drugiej kwarcie gdynianki zaczęły lepiej radzić sobie z defensywą Wisły, jednocześnie były lepiej dysponowane pod swoim koszem. Tylko rzuty z dystansu – za trzy – Anke De Mondt i Nicole Powell spowodały, że krakowianki prowadziły w połowie spotkania 43:36.
W 23. min po rzucie Anderson było 43:41, a trzy minuty później Lotos po raz pierwszy objął prowadzenie (51:50 po rzucie Jolene Anderson).
Na trzy minuty przed końcem meczu było 70:71, ale dwa razy z rzędu trafiła Ewelina Kobryn. Gdynianianki jeszcze za sprawą Aneiki Henry ostatni raz zdołały wyrównać (74:74 w 39. min). Losy spotkania przesądziła Phillips, która najpierw trafiła za trzy, a chwilę później skutecznie wykonała dwa wolne.
W tym sezonie ze wzgledu na sponsora turniej finałowy odbywał się pod oficjalną nazwą „ViaSMS.pl CUP”.
Przed spotkaniem minutą ciszy uczczono ofiary tragedii kolejowej pod Szczekocinami.
Po meczu finałowym PP koszykarek powiedzieli:
Javier Fort Puente, trener Lotosu:
– Wisła pokazała, że obecnie jest najlepszym zespołem w Polsce. Potrafiliśmy jednać dziś grać z nią jak równy z równym. Na początku spotkania graliśmy strefą w defensywie, ale Wisła bardzo dużo zdobywała w tej sytuacji punktów. Potem zmieniliśmy taktykę i zaczęliśmy pościg za nią. W końcówce jednak krakowianki trafiły bardzo ważne dwa, trzy rzuty.
Jose Hernandez, trener Wisły Can-Pack:
– Zaczęliśmy to spotkanie dobrze, ale wskutek naszych prostych błędów pozwoliliśmy, aby przeciwna drużyna zbliżyła się do nas. W końcu zdecydowaliśmy się zastosować obronę strefową co pozwoliło zatrzymać rzutowo Lotos.
Wisła Can-Pack Kraków – Lotos Gdynia 81:76 (22:15, 21:21, 14:22, 24:18)
Wisła Can-Pack Kraków: Ewelina Kobryn 19, Nicole Powell 15, Taj McWilliams 12, Erin Phillips 11, Anke De Mondt 11, Milka Bjelica 9, Katarzyna Krężel 2, Paulina Pawlak 2,
Lotos Gdynia:Geraldine Robert 19, Jolene Anderson 17, Aneika Henry 13, Magdalena Ziętara 11, Adrijana Knezevic 8, Magdalena Kaczmarska 8, Constance Jinks 0, Natalia Plumbi 0.
Relacja za: PAP