Mecz wyrównany był w zasadzie jedynie w pierwszej połowie, kiedy to przyjezdne dzięki dobrej grze w ataku potrafiły odnaleźć drogę do kosza Wisły. Pomimo to podopieczne Jose Ignacio Hernandeza schodziły prowadząc 39:34. Na szczególne słowa uznania w jego zespole zasłużyła za ten okres gry Taj-McWilliams, która swoim doświadczeniem wnosiła bardzo dużo do gry Wisły.

Trzecią kwartę od mocnego uderzenia rozpoczęła Wisła i wyszła na kilkunastu punktowe prowadzenie, które utrzymywały do końca spotkania kontrolując wydarzenia na parkiecie. Największe brawa zebrały Nicole Powell i Erin Phillips, którą wybrano MVP spotkania. Oprócz 16 punktów, 5 zbiórek, 4 asyst i 6 wymuszonych fauli Australijka doskonale radziła sobie w obronie, gdzie wyłączyła z gry Greczynkę Evanthię Maltsi.

W zespole CCC dobrze spisywała się Agnieszka Bibrzycka, która była jednak bardzo dobrze pilnowana na przemian przez Powell i Phillips, które nie dały jej ani na moment odetchnąć, przez co dojście do czystej pozycji w wykonaniu najlepszej polskiej koszykarki było sporym wyzwaniem.

Wisła Can-Pack Kraków – CCC Polkowice 70:63 (15:18, 24:16, 16:13, 15:16)
Wisła: Philips 16, Powell 11, McWilliams 11, Kobryn 10, Bjelica 8, De Mondt 5, Pawlak 5, Dabovic 2, Ujhelyi 2.
CCC: Perovanovic 13, Bibrzycka 12, Zoll 11, Maltsi 8, Lavender 8, Walich 7, Musina 4, Gajda 0.

W drugim spotkaniu Lotos Gdynia okazał się zdecydowanie lepszą drużyną od Energi Toruń i to właśnie zawodniczki z Wybrzeża staną naprzeciw Krakowianek w dzisiejszym finale.

Jego początek o 17:45, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport.

Lotos Gdynia – Energa Toruń 94:85 (28:23, 27:18, 14:19, 25:25)
Lotos: Anderson 24, Robert 19, Henry 18, Knezevic 13, Jinks 10, Kaczmarska 7, Plumbi 2, Ziętara 1, Bandyk 0.
Energa: Page 22, Tłumak 16, Sepulveda 15, Metcalf 9, Idczak 7, Wylie 5, Mitchell 2, Urbaniak 0.