Autor: Kacper Pupin
Amerykanin jest już w Zielonej Górze, a my prezentujemy wywiad ze środkowym zielongórskiego klubu. Lawal chce mistrzostwa Zastalu w tym sezonie!
Na swoim pierwszym treningu po powrocie Lawal uczył się już kilku nowych dla niego zagrywek taktycznych Zastalowców.
Jakie są twoje pierwsze wrażenia po powrocie i tych kilku godzinach w Zielonej Górze?
Gani Lawal: Naprawdę bardzo się cieszę, że tu wróciłem. Bardzo lubię to miasto i kibiców Zastalu. Przyjechałem tu i teraz koncentruję się na tym, aby pomóc drużynie tak jak tylko mogę.
Trudno było ci podjąć tę decyzję o powrocie do Zastalu?
Skończyłem grę w Chinach i zacząłem rozmowy z władzami Zastalu i tak się tu znalazłem . Zamknijmy już ten temat, wróciłem i bardzo dobrze się tu czuję.
Co wiesz o naszym trenerze? Nie miałeś wcześniej okazji z nim pracować.
Słyszałem o nim same pozytywne rzeczy. Jest świetnie zorganizowany i wie, o co chodzi w koszykówce. Co mi powie, bym zrobił na parkiecie, żeby pomóc drużynie, to na pewno postaram się to wykonać w 100% procentach, bo dlatego właśnie tu przyjechałem. Chcę pomóc Zastalowi w odnoszeniu zwycięstw.
No dobrze, ale czy w ogóle doszły do ciebie informacje o tym, że nastąpiła zmiana na stanowisku pierwszego trenera?
Tak, bo kontaktowałem się z kolegami z Zastalu za pośrednictwem Internetu. Wiedziałem, że Uvalin teraz kieruje grą tego zespołu i doceniam, że chciał mnie tu sprowadzić i dał mi szansę na grę w Zielonej Górze. Ja dam z siebie wszystko i będę ciężko pracować, żeby wygrywać.
A jak wspominasz Chiny?
Bardzo miło, fajnie było poznać nowy zakątek świata. Tam mieszka naprawdę bardzo dużo ludzi. (śmiech) Chociaż w niektórych regionach Chin jest bardzo zimno, to jest tam kilka miast, które robią wrażenie, np. Pekin czy Szanghaj. Jedzenie też jest bardzo dobre, a język bardzo ciekawy.
Co możesz powiedzieć o poziomie chińskiej ligi?
Poziom jest dość dobry, bo gra tam wielu byłych zawodników NBA. Wiesz, ja jestem zawodnikiem i robię po prostu, to co do mnie należy, czyli gram w koszykówkę, więc tylko tyle mogę powiedzieć.
Dlaczego w zasadzie wróciłeś do Zastalu?
Kiedy skończył mi się sezon w Chinach musiałem wybrać jedną z dwóch opcji: albo zostać w domu i zrobić sobie krótką przerwę, albo cały czas grać. Postanowiłem wybrać tę drugą możliwość, powiedziałem to mojemu agentowi i powiedzieliśmy sobie, że zrobimy wszystko, żeby wrócić do Zielonej Góry.
Jak wyglądał ten dzisiejszy dzień?
Wylądowałem w Berlinie i przyjechałem tutaj. Potem miałem tu badania i poszedłem na trening.
I jak twoje zdrowie?
No a jak wyglądam? (śmiech) Wszystko jest w porządku. Czuję się znakomicie.
Po lokaucie chciałeś zagrać w NBA, dlaczego nie udało ci się podpisać żadnego kontraktu w USA?
Po prostu nie nadszedł jeszcze mój czas.
No to tak na zakończenie. Co zamierzasz osiągnąć z Zastalem?
Chcę wygrać mistrzostwo i przyjechałem tu zrobić to z tym zespołem. Nieważny jestem ja, czy jakiś inny pojedynczy zawodnik, liczy się ta drużyna, która ma wygrywać.
Wywiad za: zastal.net