Świetna zmiana Matczaka.
Jeszcze bez Ganiego Lawala przystąpili do konfrontacji w Zgorzelcu podopieczni Mihailo Uvalina. Zielonogórzanie w dotychczasowych pojedynkach pierwszej fazy sezonu TBL mieli niekorzystny dla siebie bilans 0-2. Gospodarze prowadzeni przez Jacka Winnickiego, chcieli z kolei nawiązać do ostatniego pojedynku na swoim boisku przeciwko Asseco Prokomowi i liczyli na kolejną wygraną. Jak się okazało o wyniku spotkania zadecydowała skuteczność w rzutach z dystansu, zwłaszcza zza łuku..
Już pierwsza kwarta pokazała ,że goście przyjechali do Zgorzelca po wygraną. Turów nie mógł narzucić swojego stylu gry rywalom, skuteczności i pomysłu na rozegranie kolejnych akcji brakowało Ronniemu Moorowi. Goście z kolei trzymali się dzielnie za sprawą swojego playmakera Waltera Hodge’a , a z każdą minutą akcje w ataku okazywały się skuteczniejsze. Swoją klepkę w parkiecie na starcie II kw. znalazł Kamil Chanas. Były zawodnik Turowa trafił dwa rzuty z prawego skrzydła i oba za trzy punkty. Za ciosem i kolejnymi celnymi rzutami zza łuku popisali się Piotr Stelmach i Marcin Sroka. Przewaga gości rosła!
W drugiej kwarcie – jak dla mnie przełomowej dla losów spotkania – kapitalnie znajdywał się Piotr Stelmach. Jego trafienia zza łuku, przy znakomitej obronie Zastalowców dawały się mocno we znaki miejscowym koszykarzom. Gracze przyjezdni grali bardzo rozsądnie, szukając wolnych pozycji na obwodzie i w końcu znajdując drogę do kosza rywala, rozbijając strefę Turowa. 16 oczek dla przerwy na niekorzyść Turowa i celna trójka z końcową syreną Stelmacha okazała się zimnym prysznicem dla podopiecznych trenera Winnickiego.
Po przerwie miejscowi próbowali wrócić do gry za sprawą akcji Konrada Wysockiego czy dwóch celnych trafień zza łuku Giedrisa Gustasa. Za każdym razem jednak, kiedy przewaga gości topniała (do 11 czy do 9 oczek) odpowiedź w dziurawej obronie Turowa znajdowali Stelmach i Sroka. Obaj skrzydłowi koncertowo trafiali swoje kolejne rzuty z dystansu. Pierwszy trafił 7 z 11, natomiast drugi 4 z 8 rzutów trzypunktowych. Cały Zastal trafił 14 z 29 podobnych prób, podczas gdy gospodarze zaliczyli 7 podobnych trafień na 18 prób (48 do 38 %).
Gości za sprawą skutecznej, podkoszowej walki tercetu Piotr Stelmach-Kirk Archibeque-Uros Mirković zdominowali na parkiecie rywala walkę o zbiórki (36-27). Popełnili oni też dwukrotnie mniej strat (8-16) i przerwali dość zasłużenie, serię porażek z wyżej notowanym przeciwnikiem. W tym spotkaniu bardzo solidnie zaprezentował się etatowy zmiennik Hodge’a – Filip Matczak. Jego wejścia pod kosz skutecznie rozbijały obronę mocno zaskoczonych gospodarzy, którzy dzisiaj prezentowali się o tempo niżej od mocno zmobilizowanych podopiecznych trenera Uvalina.
Wynik: PGE Turów Zgorzelec – Zastal Zielona Góra 73:91 (16:18, 13:27, 24:27, 20:19)
Turów: David Jackson 19, Konrad Wysocki 14, Michał Chyliński 14, Daniel Kickert 8, Giedrius Gustas 6, John Edwards 4, Aaron Cel 2, Dallas Lauderdale 2, Artur Mielczarek 4, Michał Jankowski 2, Ronald Moore 0.
Zastal: Piotr Stelmach 27, Marcin Sroka 18, Filip Matczak 11, Kamil Chanas 10, Kirk Archibeque 10, Uros Mirkovic 8, Walter Hodge 7, Marcin Chodkiewicz 0, Jakub Dłoniak 0.
2 komentarze/y