Anwil Włocławek odniósł kolejne zwycięstwo w ligowej batalii. Nie było jednak łatwo. Polpharma Starogard Gdański postawiła bardzo twarde warunki. Zwycięstwo rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich sekundach, a przez całe spotkanie nie brakowało emocji.
Niemal przez całe spotkanie wynik oscylował w granicach remisu. W pierwszej połowie wydawało się jednak, że to Anwil Włocławek kontroluje grę. Spotkanie świetnie rozpoczął Corsley Edwards. Zdobył pierwsze 10 punktów swojej drużyny trafiając 5/5 z gry i był nie do zatrzymania dla obrońców rywali. Amerykanin z czasem jednak trochę zwolnił obroty i ostatecznie zakończył spotkanie notując 21 punktów i 6 zbiórek. Polpharma Starogard Gdański nie oddawała jednak pola faworyzowanemu przeciwnikowi. W samej końcówce kwarty udanie pod kosz wjechał Dardan Berisha i tylko dzięki temu goście prowadzili 18:20.
W drugiej ćwiartce wydawało się, że Anwil zdoła podkręcić tempo. Kilkukrotnie osiągali nawet przewagę siedmiu punktów, ale na nic więcej nie było ich stać. Świetny przebłysk szczególnie w tej kwarcie miał Bartłomiej Wołoszyn. Rezerwowy Anwilu błysnął w kilku akcjach. W całym meczu zdobył 11 punktów, a grał tylko niecałe 16 minut. Dlaczego tak krótko? To już pewnie tajemnica trenera Emira Mutapcicia… Anwil odskakiwał na kilka punktów, ale nie potrafił wyraźnie zaznaczyć swojej przewagi. Polpharma doskonale wykorzystała to przed przerwą. Najpierw punkty zdobył Daniel Wall, później za trzy dołożył Michael Hicks, a równo z syreną spod kosza trafił Marcin Nowakowski i przy zejściu do szatni widniał remis 41:41.
Trzecią kwartę Anwil znowu rozpoczął dobrym akcentem, bo na wejściu punktowali Łukasz Majewski oraz John Allen za trzy. Ta część jednak należała do Polpharmy. Tym razem to gospodarze zdołali osiągnąć nawet siedem punktów przewagi. Duża w tym zasługa Tony’ego Weedena. Dotychczas był raczej uśpiony. Miał problem z faulami i oddawał raczej słabo wyselekcjonowane rzuty. W III części jednak pokazał swoje umiejętności. Trafił kilka ważnych rzutów z dystansu. Po 3/4 meczu to Polpharma prowadziła 65:61 i Anwil miał dziesięć minut na odwrócenie losów spotkania.
Anwil musiał gonić i dogonił szybko, bo od razu swoje rzuty trafili John Allen oraz Lawrance Kinnard dzięki czemu mieliśmy remis. Gra była niezwykle wyrównana. Mógł decydować każdy, nawet najmniejszy błąd. Kluczowa była ostatnia minuta. Na tablicy widniał remis 82:82, ale trójkę odpalił Dardan Berisha. To ustawiło końcową rywalizację. Polpharma jeszcze próbowała, ale po stronie Anwilu na linii rzutów wolnych całkiem dobrze radzili sobie John Allen i Krzysztof Szubarga. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 85:89.
Od początku tego spotkania niezwykle zmotywowany był Marcin Nowakowski. Trudno się dziwić, bo grał przecież przeciwko zespołowi w którym rozpoczynał sezon. Ostatecznie młody rozgrywający uzyskał 12 punktów i 8 asyst. Głównym działem Polpharmy był bez wątpienia jednak Michael Hicks. Tym razem rzucił 25 punktów i to w dużej mierze dzięki niemu gospodarze trzymali się w grze. Dobrą robotę wykonał też Jeremy Simmons, który uzbierał 16 punktów.
Polpharma Starogard Gdański – Anwil Włocławek 85:89 (18:20, 23:21, 24:20, 20:28)
Polpharma: Hicks 25, Simmons 16, Weeden 15, Nowakowski 12 (8 as), Wall 10 (6 zb), Snieg 4, Dąbrowski 3 (7 zb), Metelski 0, Arabas 0
Anwil: Edwards 21 (6 zb), Allen 13, Wołoszyn 11, Lewis 11, Berisha 10, Kinnard 9 (5 zb), Szubarga 8 (6 zb), Majewski 6, Maciejewski 0