Autor: Bartek Berbeć
Pierwsze spotkanie pomiędzy Siarką Tarnobrzeg a Śląskiem Wrocław przebiegało w sposób bardzo wyrównany i zakończyło się minimalną wygraną tarnobrzeżan. Gospodarze zwyciężyli różnicą ledwie jednego punktu, więc w kontekście dwumeczu to bardzo licha przewaga.
Oba zespoły będą ze sobą konkurowały o jak najwyższe rozstawienie przed drugą fazą rozgrywek do końca rundy zasadniczej, tym samym wyniku dwumeczu pomiędzy Siarką Tarnobrzeg a Śląskiem Wrocław jest dla nich niezwykle istotne. Należy więc przypomnieć, że końcowy wynik z piątej kolejki rozgrywek to 77:76 dla podopiecznych Dariusza Szczubiała. Jedno z najlepszych spotkań w TBL rozegrał wtedy Qa’rraan Calhoun, trafiając między innymi 6 rzutów z dystansu. Goście wypuścili jednak wygraną w ostatnich sekundach i był to dla nich w tamtym okresie spory cios, ponieważ oznaczało to bilans 0-4.
Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Śląsk Wrocław imponuje, wygrywa zdecydowaną większość spotkań, a jeżeli przegrywa to minimalnie z najsilniejszymi drużynami, o czym świadczy porażka w ostatnich sekundach z Turowem Zgorzelec. Niepowodzenie to nie zraziło jednak podopiecznych Miodraga Rajkovicia i przed przerwą świąteczną rozbili oni w wielkim stylu zespół AZS-u Koszalin, który dotkliwie upokorzył ich wcześniej na własnym terenie. Tym samym wrocławianie wygrali dwumecze z dwoma już bezpośrednimi rywalami w tabeli – oprócz koszalinian gorszy okazał się również zespół Zastalu Zielona Góra. Czy po minimalnej porażce Adam Wójcik i spółka zemszczą się na kolejnym zespole za fatalną passę na początku rozgrywek?
Wydaje się, że to właśnie ich należy obwołać faworytami tego spotkania. Tym, czym decyduje o ich sile, jest z pewnością nieobliczalność i duży potencjał kilku broni w ofensywie. Jest to jedyny klub grający w polskiej lidze, którego przynajmniej dwóch zawodników zaliczyło w tym sezonie 30-puntktowe występy (37 Slavisy Bogavaca, 32 Qa’rraana Calhouna). Do tego dodać możemy dominującego momentami pod koszami, chociaż wciąż wchodzącego z ławki Aleksandara Mladenovicia. Serb jest jednym z najlepiej wyszkolonych w TBL środkowych, gra zaledwie 23 minuty na mecz, a i tak notuje 14,7 punktu (co daje ponad 20 „oczek” w przeliczeniu na średnio 36 minut gry). W jego arsenale nie ma rzutów z dystansu, co jeszcze zawyża wartość tego wyniku. Śląsk jest także bardzo wszechstronny – najlepszym strzelcem zespołu potrafił być nawet głęboki rezerwowy Paweł Buczak.
Siarka Tarnobrzeg jest natomiast pozytywnym zaskoczeniem tegorocznych rozgrywek. Trochę lekceważona przed sezonem wygrała kilka spotkań z czołówką tabeli i momentami zbliżała się nawet do pierwszej trójki. W tym momencie wydaje się, że najbardziej realnym celem dla drużyny z Podkarpacia jest walka o miejsca 4.-6., ale walecznych koszykarzy Szczubiała nie ma prawa lekceważyć nikt w TBL. Bezwzględnymi liderami w ofensywie Siarki Tarnobrzeg są podbijający nasze parkiety Amerykanie – Josh Miller oraz LaMarshall Corbett. Pierwszy jest absolutnie filigranowy, ma zaledwie 170 cm, ale przyspieszenie odrzutowca i trudno sobie wyobrazić, jak będzie bronił go Robert Skibniewski. Tutaj goście powinni szukać swojej przewagi. Miller z kolei musi zwrócić uwagę na obronę akcji pick-n-roll w wykonaniu reprezentacyjnego rozgrywającego, która nie jest najlepszą stroną Amerykanina. Corbett z kolei to typowy swingman, potrafiący zarówno rzucać z dystansu, jak i efektownie kończyć akcje nad obręczą. Na treningach popisuje się podobno nawet wsadami pod nogą. Jest jednym z kandydatów do występu w Konkursie Wsadów.
Być może najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem Siarki jest jedno z objawień tego sezonu, zaledwie 18-letni polski center Przemysław Karnowski, członek srebrnej drużyny wice Mistrzów Świata do lat 17. Przemek prowadzi na swojej pozycji w głosowaniu do Meczu Gwiazd i jest ulubieńcem publiczności.
W zespole z Tarnobrzega jest też szerokie grono graczy drugoplanowych, którzy mogą być od czasu do czasu trudni do powstrzymania. Mowa tu na przykład o Amerykaninie Nicchaeusie Doakesie, bardzo interesującym środkowym. W Siarce gra też jedna z najciekawszych grup Polaków. Oprócz Karnowskiego życiowy sezon gra Marek Piechowicz, niegdyś niechciany w Anwilu, w ofensywie groźny jest także Wojciech Barycz. Zwrócić należy uwagę również na Dariusza Wykę.
Kluczami do zwycięstwa drużyny gospodarzy będzie powstrzymanie w ofensywie Millera, który jest jednym z najszybszych graczy w TBL, a także znalezienie plastra na Corbetta, co powinno należeć do Akselisa Vairogsa. Z kolei Siarka swoich szans powinna upatrywać w dobrej pomocy przy obronie przeciwko dobrze wyszkolonym centrom Śląska – Mladenoviciu i Adamiej Wójciku oraz powstrzymaniu gry pick-n-roll.
Mecz odbędzie się w środę o godzinie 19:00 w Hali Orbita we Wrocławiu.
1 komentarz