W najbliższą środę po rozegraniu dwóch, zaległych spotkań będziemy świadkami półmetka rozgrywek Tauron Basket Ligi. Od zeszłego tygodnia prezentujemy Wam zespołowe podsumowanie każdej drużyny. Poprzez następną XIV kolejkę – a na XV kończąc – pokusimy się o ocenę wg. własnych kategorii – każdej drużyny naszej ligi. Zapraszamy na piątą część i ocenę dokonań Polpharmy.
Drużyna: Polpharma Starogard Gdański (11 miejsce w tabeli)
Trenerzy: Zoran Sretenović (bilans 1-7) oraz Wojciech Kamiński (2-2)
Istotne mecze wygrane: brak. Zwycięstwa za Śląskiem i PBG Basketem tylko na chwilę podniosło morale drużyny. Bomba wybuchła w potyczce z Turowem, kiedy Kociewskie Diabły straciły 105 oczek i przegrały spotkanie 50 punktami..
Istotne mecze przegrane: z AZS Politechniką (64:75 na własnym parkiecie) i Kotwicą (78:82 również przed własną publicznością). Niewiele do wygranej, zabrakło również w konfrontacji z Zastalem w Zielonej Górze (82:87).
Oczekiwania przedsezonowe: czołowa ósemka rozgrywek a apetyty zaostrzył wygrany mecz o SuperPuchar Polski z Asseco Prokomem.
Lider: Tony Weeden (14pkt i 3.5as na mecz)
Zawód: Michael Hicks (10.3 pkt i 37% z gry; obie średnie są jego najniższymi od kiedy gra w Polsce) i Brian Gilmore (6.2 pkt i 34%; rzuca punkt mniej niż w poprzednim sezonie z blisko 20% gorszą skutecznością!)
Transfery: na plus – w/w Weeden oraz Daniel Wall, który ustabilizował formę po przygodzie z Siarką: 6.8pkt i 3.4zb oraz 51% skuteczności z gry (+12% do poprzedniego sezonu). Na minus – Jeremy Simmons (z zastrzeżeniem na konto działaczy, iż został sprowadzony na pozycję centra a jednak bliżej mu do czwórki; 10pkt i 5zb na mecz). Simmons praktycznie po dojściu Okafora gra na swojej właściwej pozycji obok Nigeryjczyka lub Adama Metelskiego. Gorzej wypada też Piotr Dąbrowski – notujący bardzo niskie zdobycze (1.9pkt i 2.5 zb to najniższe osiągnięcia w PLK tego gracza). Pointa: wydaje się, że Roman Olszewski i Wojciech Kamiński powinni pożegnać Briana Gilmore’a dając więcej czasu do gry Dąbrowskiemu, Wallowi, Okaforowi, Hicksowi czy Simmonsowi.
Atak: średnio 75 pkt na mecz
Obrona: średnio stracone 85 oczek na mecz (Polpha straciła jako jedyna 1000 punktów w lidze!)
Mocne punkty: Grzegorz Arabas (10.9 pkt na mecz i najwyższa średnia od sezonu 2005/6 i 44% skuteczność za 3 – najwyższa w karierze, liczba zbiórek 2.8 też najwyższa w karierze). Obok niego Tony Weeden.
Słabe punkty: Brian Gilmore oraz Piotr Dąbrowski. Praktycznie bez tych graczy, przy obecności nowego nabytku Marcina Nowakowskiego ławka wydaje się zbyt zatłoczona i pewnie w najbliższych dniach usłyszymy o zwolnieniu graczy (Adam Metelski, Piotr Dąbrowski i Brian Gilmore to moje typy).
Oczekiwania na drugą rundę: wygranie 5 spotkań – co będzie niezmiernie trudnym zadaniem w bardzo wyrównanej lidze zespołów – by zachować szansę na play off. O wygrane gracze Wojciecha Kamińskiego powinni powalczyć z ŁKS-em, Siarką, PBG Basketem, Kotwicą, AZS-em Koszalin oraz AZS-em Politechniką i Śląskiem.
Co można poprawić a co należy zmienić? Konieczne jest zmuszenie tej grupy zawodników to większego zaangażowania w defensywie. Trudno jednak wymagać tego od uwielbiających grę w ataku Arabasa, Weedena, Hicksa czy Śniega. To właśnie na obwodzie gracze Polpharmy przegrywają większość spotkań. Zbyt pochopne decyzje rzutowe, łamanie zagrywek i brak podkoszowych centymetrów (do czasu przyjścia Okafora) wyraźnie wpływały na wyniki spotkań. Rywale często wygrywali zbiórkę i kontrowali zespół z Kociewia lub widzieli braki centymetrów u podkoszowych graczy (również brak zaangażowania na obwodzie) często penetrując pod kosz z dobrym skutkiem.
Osobno dodam, iż zmniejszenie rotacji np. przy osobie mało produktywnego Gilmore’a też przyniosłoby dobry efekt.