W nadchodzący weekend będziemy świadkami półmetka rozgrywek Tauron Basket Ligi. Od poniedziałku prezentujemy Wam zespołowe podsumowanie. Poprzez następną XIII kolejkę – a na XIV kończąc – pokusimy się o ocenę wg. własnych kategorii – każdej drużyny naszej ligi. Zapraszamy na czwartą część i ocenę dokonań Turowa Zgorzelec.
Drużyna: Turów Zgorzelec (1. miejsce w tabeli)
Trener: Jacek Winnicki (drugi sezon z drużyną, obecny bilans: 9-2 i seria 2. porażek)
Istotne mecze wygrane: 80:73 na wyjeździe z bardzo dobrze w tym sezonie dysponowanym Zastalem (Turów gra mecze EuroCup w Zielonej Górze także ta wygrana miała dla nich wysokie znaczenie) oraz 87:60 z Anwilem (mecz w którym gospodarze zdeklasowali innego pretendenta do miejsca w finale PLK).
Istotne mecze przegrane: 83:86 w Sopocie z Treflem (dla większości obserwatorów wicemistrzowie przegrali na własne życzenie) oraz 60:61 na własnym parkiecie z Czarnymi Słupsk. Druga porażka może im zabrać pierwsze miejsce w tabeli po 13. kolejkach (Zastal ma zaległy mecz).
Oczekiwania przedsezonowe: gra w finale ligi i wygranie jak największej liczby spotkań podczas sezonu zasdniczego (jak na razie te drugie oczekiwania są spełniane) by przed play off dysponować przewagą własnego parkietu.
Lider: Daniel Kickert (najlepszy rezerwowy ligi praktycznie nie ma słabych spotkań) 13.6 pkt i 2.7 zb na mecz przy 57% skuteczności. Australijczyk poprawił skuteczność w porównaniu z poprzednim sezonem o 6% (57) i zdobycze punktowe o 4 oczka.
Zawód: David Jackson i John Edwards. Obrońca notuje blisko punkt mniej do poprzednich rozgrywek (9.5pkt) i zmaga się z niską skutecznością z gry (również gorsza w porównaniu z zeszłym sezonem i spadek do 35% z 39%). D.J. notuje fatalną passę nieskuteczności, w przeciągu ostatnich trzech spotkań w PLK trafiając ledwie 6 z 29 rzutów z gry! Z kolei 215cm Edwards miał być liderem na pozycji centra w całej lidze a tymczasem gra bardzo niewyraźnie 5.6pkt i 1.6 zb (ta druga statystyka zostawia wiele do życzenia!).
Transfery – na plus: Dallas Lauderdale (3pkt i 3zb to może mało imponujące cyfry, ale obecność jego w obronie, pomoc kolegom w drużynie min. przy podwojeniach jest znakomita) i Ronald Moore (7.5 pkt oraz 5.3 as na mecz; Amerykanin świetnie spisuje się w obronie kradnąc średnio 1.4 piłki oraz utrudniając do maksimum możliwości grę w ataku swoich vis-a-vie). Na minus: wyżej wspomniany John Edwards (od którego oczekiwałem naprawdę więcej i w defensywie i w ofensywie).
Atak: średnio 80 zdobytych oczek na mecz
Obrona: przeciętnie 65 straconych punktów w spotkaniu
Mocne punkty: nie będę wyróżniał w tym momencie żadnego z graczy jak to miało miejsce przy poprzednich ocenach klubów. W Turowie sytuacja wygląda nieco inaczej niż większości teamów TBL. Cała gra rozpoczyna się od zespołowej obrony (co widać po różnicy 15 oczek między traconymi a rzucanymi punktami). Kluczowa jest wysoka intensywność w grze, której mocnym zwolennikiem jest trener Winnicki. W tym wypadku nie ma zdecydowanego lidera a zespół jest odpowiednio zbilansowany między obroną a atakiem i każdy z graczy zna swoje miejsce w drużynie oraz dostaje określoną liczbę minut w grze (rzadko się zdarza by ktoś rozegrał więcej niż 30 minut). Pointa: kluczem jest zespół i postawa każdego gracza.
Słabe punkty: skuteczność z gry Davida Jacksona oraz wyżej opisana dyspozycja Johna Edwardsa.
Oczekiwania na drugą rundę: utrzymać poziom co najmniej 10 wygranych w 13 spotkaniach i udanie łączyć rozgrywki EuroCup z TBL. Jak na razie falstartem okazał się występ Turowa w Podgoricy a po niej nastąpiła pechowa przegrana z Czarnymi Słupsk. Zobaczymy jak zespołowi pójdzie w dalszej fazie sezonu szachowanie siłami, zawodnikami oraz unikanie zmęczenia lub kontuzji?
Co należy poprawić a co można zmienić? Motywację, mobilizację przed spotkaniami ze słabszymi rywalami (Kotwica, Czarni), widoczne min. w potyczce inauguracyjnej z Kotwicą oraz ostatniej z Czarnymi (zgorzelczanie dobrze wiedzieli o ubytkach w składzie gości i mimo tego mieli kilka przestojów w grze co w efekcie przyniosło drugą przegraną).