W nadchodzący weekend będziemy świadkami półmetka rozgrywek Tauron Basket Ligi. Od poniedziałku prezentujemy Wam zespołowe podsumowanie. Poprzez następną XIII kolejkę – a na XIV kończąc – pokusimy się o ocenę wg. własnych kategorii – każdej drużyny naszej ligi. Zapraszamy na trzecią część i ocenę dokonań Kotwicy Kołobrzeg.
Drużyna: Kotwica Kołobrzeg (7. miejsce w tabeli)
Trener: Tomasz Mrożek (obecny bilans: 5-6 i seria 5. porażek)
Istotne mecze wygrane: 65:64 z AZS-em Koszalin i 84:81 z Siarką Tarnobrzeg (te dwa spotkania w 2 i 3 kolejce podbudowały morale drużyny a wygrane w rywalizacji na styku i dobrze usytuowały zespół przed następnymi potyczkami) 84:82 wyjazdowa wygrana w Starogardzie Gdańskim.
Istotne mecze przegrane: 74:76 w Zgorzelcu (do sprawienia niespodzianki zabrakło naprawdę niewiele), 87:97 z AZS-em Politechniką (po dwóch z rzędu wygranych spotkanie w na własnym parkiecie z młodą Polibudą był niczym zimny prysznic dla Kotwicy)
Oczekiwania przedsezonowe: bycie w czołowej ósemce i awans do play off (jak na razie oczekiwania są spełniane)
Liderzy: Jessie Sapp i Darell Harris. Do tej roli aspiruje też Oded Brandwein
Zawód: Reginald Holmes i Tomasz Kęsicki.
Transfery – na plus: Oded Brandwein (10.9 pkt i 3.8 as na mecz pierwszego Izraelczyka w historii PLK) , a na minus Tomasz Kęsicki (5.3pkt i 3.2zb na mecz).
Atak: średnio 76.5 zdobytych oczek na mecz
Obrona: przeciętnie 77. straconych punktów w spotkaniu
Mocne punkty: Jessie Sapp (15.3pkt/5.5as/4.9zb) bardzo wszechstronny, lider z prawdziwego zdarzenia, który wygrał Czarodziejom z Wydm co najmniej 3 spotkania podczas obecnych rozgrywek. Ponadto, Darrell Harris (11.9pkt/7.2zb/1.5blk) czyli gracz bez którego ekipa znad morza nie miała by szans w równej podkoszowej walce z najgroźniejszymi rywalami.
Słabe punkty: Brak pewnego i równo dającego punkty w każdym meczu, gracza z pozycji numer 2. Reginald Holmes nie jest graczem ani pokroju Kevina Hamiltona ani Teda Scotta, którzy liderowali drużynie w ostatnich latach. Holmes rzuca 11 punktów w każdym meczu, jednak oddaje wiele niecelnych rzutów (33% skuteczność). Traci też 2.2 piłki na mecz. Drugi zawodzący w zespole Tomasza Mrożka to Tomasz Kęsicki.. Polak rzuca o 0,2 pkt mniej oraz zbiera 1 piłkę mniej w tym sezonie w porównaniu do poprzedniego sezonu (a gra w takim samym wymiarze czasowym!), w którym reprezentował Zastal Zielona Góra (5.5pkt i 4.3zb to średnie na 2010/2011). Aby jeszcze lepiej zobrazować regres gracza, wspomnę, że dwa lata temu dla Sportino notował naprawdę dobre występy (13.4 pkt i 4.9zb).
Oczekiwania na drugą rundę: zwycięska walka o dwa punkty z Siarką, Polpharmą, ŁKS-em na własnym parkiecie, a także rewanż na Politechnice w Warszawie.
Co należy poprawić a co można zmienić? W zasadzie ciężko, poza poprawą skuteczności Kęsickiego i Holmesa, doszukiwać się minusów w grze Kotwicy. Praktycznie gdyby zespół Tomasza Mrożka miał więcej szczęścia w potyczkach z Turowem i Ślaskiem dziś byłby w przysłowiowym czubie PLK. Atutami zespołu są: umiejętność wygrywania spotkań w hali rywali (3-2 bilans) a także równe mecze z potentatami ligi (Turowem i Anwilem). Zespołowi nie można odmówić woli czy chęci walki, ambicji – a przejawiane one są w niemal każdym spotkaniu. Na pewno dyspozycja zespołu z Kołobrzegu jest pozytywnym zaskoczeniem na koniec I rundy rozgrywek TBL.