Zapowiedź ósmej kolejki TBL.

Do koszykarskiej ekstraklasy powraca po latach klasyk Anwil-Śląsk, Turów ma nadzieję na utrzymanie zwycięskiej passy, a w tym samym spotkaniu, sprawdzimy także, jak spisze się Mateusz Ponitka. Co jeszcze czeka nas w ósmej kolejce TBL?


Środa, 2 listopada 2011

PBG Basket Poznań (3-4) – Trefl Sopot (4-2) 18.00

Alik: (+13 dla Trefla) Poprzedni mecz z Anwilem pokazał, że Poznaniacy nie są w tym składzie gotowi do walki z najsilniejszymi drużynami w lidze. Trefl niewątpliwie należy do faworytów w walce o medale. Główne starcie powinno rozegrać się pod koszami, gdzie osłabieni brakiem Filipa Dylewicza goście będą musieli powstrzymać duet Kulig-Lichodzijewski. Po obu stronach parkietu powinna się zarysować zdecydowana przewaga Trefla na obwodzie.

Woy9: (Trefl +8)Polski i świetnie prezentujący się wątek Koszarek,Wiśniewski i Waczyński znów powinien być atutem Karlisa Muiznieksa. Niestety przewagi pod koszami tym razem nie będą mieli Kulig,Comagić i Lichodzijewski. Do stolicy Wielkopolski bowiem przyjeżdżają Burgess,Turek, Horne i Stefański. Atak zwycięży obronę.
Gladysh: (Trefl +8). PBG już nie raz w tym sezonie zadziwiało, ale tym razem stoi z góry na straconej pozycji. Co tydzień wspominam o wąskim składzie poznaniaków i tym, że w końcu będą musieli „odpaść” grając tak nieliczną rotacją. Duet Kulig – Lichodzijewski jest postrachem wszystkich rywali PBG, zwłaszcza w Poznaniu. Mimo wszystko, to Łukasz Koszarek i spółka, na czele z powracającym do formy Chrisem Burgessem powinni wygrać bez problemu.

AZS Koszalin (3-3) – Siarka Jezioro Tarnobrzeg (2-4) 18.00

Alik: (+6 dla AZS) To będzie Amerykański pojedynek w Koszalinie i każdy wynik w tym meczu jest możliwy. J.J. Montgomery vs Tiller oraz Reese vs Doaks.  Dużo może zależeć od gry podkoszowych Siarki, którzy będą mieli niezwykle ciężką przeprawę nie tylko z będącym w niezłej formie Georgem Reesem, ale także dwójką środkowych AZS Bigusem i Lekiciem. Koszalin prezentuje się jak dotąd lepiej od Siarki więc na własnym parkiecie powinien odnieść zwycięstwo.

Woy9: (AZS Koszalin+8) Odkąd do Koszalina dotarło wsparcie dla Milicića w osobie Hannaha, trener Herkt może spać spokojnie. Już poprzedni mecz w Zgorzelcu udowodnił, że to ciekawy transfer. Dlatego weterani z Koszalina nie powinni się obawiać graczy trenera Szczubiała – Millera, Tillera czy Corbetta bo na każdą pozycję mają ciekawych zmienników (może poza centrem). Atutem miejscowych jest zawsze własny parkiet na którym mało kto wygrywa.
Gladysh: (AZS +5) Gospodarze będą mieli przewagę wynikającą z tygodniowego odpoczynku, ponieważ w poprzedniej kolejce pauzowali. Przy takim tempie rozgrywek może to być decydujący element. Pomimo powrotu kontuzjowanego do niedawna Przemysława Karnowskiego, to AZS będzie miał przewagę pod koszami. Jeśli gorzej zagra chimeryczny Marko Lekic, to swoje „dorzuci” Rafał Bigus. Nasz utalentowany 17-latek nie ma wielkiego wsparcia w pomalowanym, a gracze obwodowi obu zespołów – głównie Amerykanie – dysponują porównywalnym potencjałem, więc stawiam na wygraną AZS-u.

PGE Turów Zgorzelec (6-0) – AZS Politechnika Warszawska (2-5) 18.30

Alik: (+10 dla Turowa) Na parkiecie niepokonanego Turowa zawodnicy Politechniki będą mieli niezwykle ciężką przeprawę. Trener Jacek Winnicki ma bardzo długą ławkę i agresywna obrona Warszawiaków z pewnością nie zmęczy jego zawodników. Drużyna ze Zgorzelca gra jak dotąd najbardziej efektywną koszykówkę angażując w ataku całą drużynę (aż siedmiu zawodników zdobywa średnio przynajmniej 7 punktów w meczu). To będzie zbyt wiele dla niedoświadczonej drużyny AZS PW, ale jak zwykle liczę, że będą walczyli przez cały mecz.

Woy9: (+30 dla Turowa) Ten mecz oznaczał będzie mocne zderzenie z rzeczywistością dla trenera Starecevića i jego graczy. Brak wartościowego centra, solidnej ze stabilną formą jedynką oraz krótka ławka doświadczonych graczy… oczekuję w tym spotkaniu pogromu gości coś na wzór trzech pierwszych kwart w hali Orbita.
Gladysh: (Turów +18). Politechnika przegrała tydzień temu na Dolnym Śląsku wysoko z zespołem z Wrocławia. Po bardzo udanym poprzednim meczu w wykonaniu Mateusza Ponitki (21 pkt.), na młodego niskiego skrzydłowego skierowane będą wszystkie flesze. Wyrównany zespół, jakim dysponuje Turów, nie pozwoli sobie jednak na wpadkę przy własnej publiczności.

Kotwica Kołobrzeg (3-4) – Energa Czarni Słupsk (4-1) 19.00 – PLK TV

Alik: (+4 dla Kotwicy) Kotwica po dobrym starcie sezonu, w którym napsuła m.in. sporo krwi Turowowi ostatnio nieco obniżyła loty. Czarni natomiast nie potrafili długo postawić kropki nad i w starciu z dołującą Polpharmą. Na własnym parkiecie Kołobrzeżanie trafiają w dotychczasowych meczach zaledwie 27% rzutów za 3 oddając ich ponad 25 w spotkaniu. Od ich dyspozycji na dystansie będzie wiele zależeć, a półtora tygodnia temu z ŁKS pokazali, że potrafią trafiać.

Woy9: (+6 dla Czarnych) Zacięte spotkanie z  elementami gry zespołowej i mocną defensywą. Oba style preferują trenerzy: Mrożek i Adomiatis. O sukcesie gości powinny decydować większe indywidualności w osobach Burrella i Hinsona. Szersza ławka zmienników litewskiego szkoleniowca Czarnych też będzie kluczowa.
Gladysh: (+5 dla Czarnych). Trójka Amerykanów z Kotwicy wzmocniona Odedem Brandweinem może dać Kotwicy zarówno niespodziewane zwycięstwo, jak i pogrążyć swój zespół i posłać go na dno. Tym razem podopieczni Tomasza Mrożka nie dadzą rady Czarnym, którym marzy się kolejny medal w tym sezonie. Duet Hinson – Burrell na obwodzie i Morrison – Weaver pod koszami to przekleństwo dla każdej defensywy, a że Kotwica i obrona nie idą w parze, zapowiada się piąta wygrana Energii, ale nie będzie ona spacerkiem.

Zastal Zielona Góra (4-1) – ŁKS Łódź (1-5) 19.00

Alik: (+11 dla Zastalu) ŁKS przegrał ostatnie 5 spotkań i nawet ponad 9 tysięcy kibiców nie pomogło im w ostatnim meczu ze Śląskiem. Teraz Łodzianie udają się na trudny teren do Zielonej Góry. W Zastalu rozkręcili się Polacy i nawet mimo słabszej gry Hodge i Lawala potrafili oni poprowadzić zespół do zwycięstwa nad Politechniką. Z ŁKS powinni poradzić sobie dużo łatwiej, tym bardziej, że Walter Hodge pewnie nie zagra drugiego tak przeciętnego, jak na jego możliwości, spotkania jak w Warszawie.

Woy9: (+15 dla Zastalu) Ekipa Tomasza Jankowskiego ma za sobą kolejne zwycięstwo w spotkaniu na styku. Rosnąca forma Ganiego Lawala oraz coraz lepsza dyspozycja polskich zawodników – Chanas, Sroka, Flieger i Rajewicz – powinny dać wiele z najsłabszą ekipą ligi. Zastanawiam się kto w ŁKS-ie będzie w stanie zatrzymać Waltera Hodge’a?
Gladysh: (+18 dla Zastalu). Po efektownym początku sezonu w wykonaniu ŁKS-u, koszykarze Piotra Zycha grają coraz gorzej. Ofensywne popisy Jermaine’a Malletta i Kirka Archibeque’a nijak mają się do ich postawy po drugiej stronie parkietu. Szczególnie trudne zadanie czeka ich w Zielonej Górze, gdzie będą musieli stawić czoła Walterowi Hodge’owi i Ganiemu Lawalowi.

Czwartek, 3 listopada 2011

Anwil Włocławek (5-1) – WKS Śląsk Wrocław (2-4) 20.00 – TVP Sport

Alik: (+15 dla Anwilu) Mimo, że Śląsk odbił się od dna wygrywając dwa ostatnie mecze to ich seria szybko się zakończy. Zagrają we Włocławku z najgorętszym zespołem ostatnich kolejek Anwilem. Tu Turów gra najefektywniej w lidze, ale Anwil jest równie skuteczny, a przy tym efektowny w swojej grze up-tempo. No i nie do zatrzymania jest Corsley Edwards.

Woy9: (+12 dla Anwilu) Trzy lata temu tym pojedynkiem we Włocławku zakończył przygodę w ekstraklasie wrocławski Śląsk. Teraz święta wojna znów wybuchnie, ale w niej zdecydowanym faworytem są bogatsi w składzie włocławianie. Corsley Edwards, John Allen i Dardan Berisha powinni zrobić różnicę a ich występy mogą zaważyć na kolejnej wygranej ekipy Mutapicića.
Gladysh: (+2 dla Śląska po dogrywce). Śląska gra coraz lepiej. Ostatnie dwie wygrane to także zasługa słabiutkich przeciwników, ale widać zdecydowany progres podopiecznych Miodraga Rajkovica. Wielką rywalizację Śląska z Anwilem z przełomu wieków pamięta już tylko Robert Skibniewski oraz Adam Wójcik, który jednak nie wyjdzie na parkiet. Nie podlega jednak dyskusji, że mecz obu zespołów porusza wyobraźnię. Anwil zdaje się być faworytem, ale zarówno Skibniewski jest w stanie wygrać rywalizację z Krzysztofem Szubargą, jak i Aleksandar Mladenovic z Corsleyem Edwardsem. Oczywiście wrocławianie musieliby wspiąć się na wyżyny własnych umiejętności, ale nie jest to niemożliwie. Potrzeba do tego sporego szczęścia, braku głupich fauli wysokich zawodników i … Piotr Niedźwiedzkiego w pierwszej piątce. Dlaczego? Młody polski zawodnik, w ostatnich dwóch meczach wychodził w wyjściowym składzie, a Śląsk je wygrywał. Dlaczego teraz miałoby być inaczej.

 

Pauzuje: Polpharma Starogard Gdański

Tak typujemy:

Alik: 28/40

Woy9: 24/40

Gladysh: 24/40

Pin It

6 komentarze/y

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.