Żeby ktoś musiał wygrać, to ktoś inny musi przegrać. I dla równowagi w naturze ta zasada miała miejsce wczoraj w rozgrywkach ligi VTB, w której zaprezentowało się dwóch naszych graczy.
Thomas Kelati wygrał, a Michał Ignerski przegrał.
Khimki Moskwa bezdysusujnie wygrało kolejny mecz w lidze VTB. Tym razem w pokonanym polu pozostawili estoński Kalev Tallin, którego Rosjanie pokonali na ich terenie 100:68.
Udział w zwycięstwie miał też nasz reprezentant – Thomas Kelati.
Polak w ciągu niespełna 19 minut, jakie spędził na placu gry uzyskał 10 punktów, 2 zbiórki, 2 przechwyty i jedną asystę.Najskuteczniejszym graczem meczu był Timofiej Mozgov, który zdobył 15 punktów i 8 zbiórek, a jedno „oczko” mniej zapisał na swoim koncie Zoran Planinic.W drużynie gospodarzy wystąpił znany z występów w Anwilu Włocławek – Armands Skele, jednak nie wyróżnił się niczym szczególnym.
Drużyna Michała Ignerskiego, Niżnyj Novogrod doznała już drugiej porażki w rozgrywkach ligi VTB. Tym razem zespół Polaka został pokonany na własnym parkiecie 79:78 przez Budivielnik Kijów.
Polak nie powinien jednak mieć sobie nic do zarzucenia, gdyż był jednym z lepszych graczy w swojej drużynie.
Ignerski spędził naparkiecie 26 minut i czas ten wypełnił dobrze. Uzyskał 14 punktów (4/6 za dwa, 1/4 za trzy, 3/5 za jeden), miał 3 zbiórki, 2 asysty oraz po jednym przechwycie i bloku.