Bardzo udanie zainaugurował swoją przygodę z rosyjską Superligą ostatni MVP ligi polskiej Torey Thomas. Potocznie zwany Terminatorem rozgrywający poprowadził Spartak Primorie Władywostok do wygranej nad faworyzowanym Uniksem Kazań (byłą ekipą Macieja Lampego). Już pierwsza kwarta wygrana przez gospodarzy wysoko, bo 27-15, wyraźnie ustawiła spotkanie a kluczową właśnie rolę odegrał ex gracz Turowa.
Torey dwoił się i troił podczas swojego 30-minutowego pobytu na parkiecie, a jego akcje wzbudzały spory aplauz. Srebrny medalista mistrzostw Polski praktycznie przyćmił swoją grą inne gwiazdy tego spotkania a zarazem doskonale rozpoznawanych w Europie graczy jak Henry Domercant (5/15 z gry) oraz Kelly McCarthy (3/8 z gry).
Były gracz PGE Turowa sam trafił cztery rzuty zza łuku, łącznie kolekcjonując w swoim dorobku 18 oczek. Ponadto aż 11-razy otwierał on drogę do kosza swoim kolegom i 6 razy zebrał piłkę po niecelnych rzutach.
Poza pierwszą, wyraźnie wygraną kwartą przez miejscowych, w trzech następnych trwała zacięta gra, kosz za kosz. Po dwóch remisowych odsłonach (24-24 i 13-13) goście zaczęli odrabiać straty na przestrzeni ostatniej odsłony. Pięcio-punktowa jednak przewaga na przestrzeni tylko jednej kwarty Uniksu okazała się jednak zbyt niska na dobrze dysponowanych zawodników z Władywostoku. Rywalom Thomasa nie pomógł też inny doskonale znany w Polsce zawodnik, debiutujący w barwach drugiej drużyny, Lynn Greer (autor 7 oczek). Ostateczny wynik to 80-73.