Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu przystępują do tegorocznych rozgrywek z chęcią powtórzenia tego wyniku. Po letnich zmianach, mogą tego dokonać dzięki pozyskaniu kilku ciekawych graczy.
Poprzedni sezon.
Rozgrywki 2010/11 były pierwszym pełnym sezonem dla Czarnych pod wodzą Dainiusa Adomaitisa. Odkąd Litwin prowadzi zespół ze Słupska, wyniki ulegały zdecydowanej poprawie. Brązowy medal zdobyty w poprzednim sezonie, był drugim krążkiem w historii klubu. Zespołowi liderowali Jason Bennerman i Jerel Blassingame, którzy napędzali akcje i popisywali się skuteczną grą na obwodzie. Adomaitis zwracał wielką uwagę na defensywę i Czarnych można było podziwiać głównie za ten element. Po czwartym miejscu w sezonie regularnym (14-8), w pierwszej rundzie playoffs, Czarni mierzyli swoje siły z Polpharmą Starogard Gdański. Dwie łatwe wygrane na własnym parkiecie i jedno w Starogardzie dały awans do półfinału, gdzie team Adomaitisa poległ 1-4 z Asseco. Później Energa dwukrotnie minimalnie pokonała Trefl Sopot i brązowe medale zawisły na szyjach słupszczan.
Transfery.
Odeszli: Jerel Blassingame (Asseco Prokom), Wojciech Szawarski (Stal Ostrów), Cameron Bennerman (Quima Santiago, ARG), Bryan Davis (Gaz Terra Flames, HOL), Ermin Jazvin, William Avery.
Bennerman, Blassingame i Davis zapewniali zespołowi 36.6 punktów, 10.8 zbiórek i 8 asyst w meczu. Każdy z nich był bardzo ważnym ogniwem medalowej ekipy. Najbardziej brakować będzie jednak pierwszej dwójki, która decydowała o większości akcji ofensywnych Czarnych. Szawarski wybrał koszykarską emeryturę w domu, czyli w Ostrowie Wielkopolskim
Nowi gracze.
Darnell Hinson (Polonia Warszawa), Stanley Burrell (Aalstar, BEL), Paweł Kikowski (Trefl), David Weaver (BC Siaulai, LIT), Scott Morrison (Anwil).
Hinson to czwarty strzelec TBL w poprzednim sezonie (16.3 pkt.), którego zadaniem będzie zastąpienie Bennermana. Już w barwach Polonii Warszawa udowodnił, że jest niezłym egzekutorem (43% FG, 35% 3P FG), a w razie potrzeby może kierować grą jako playmaker. W sparingach przed sezonem udowodnił swoje umiejętności, będąc jednym z najlepszych strzelców Czarnych. Jego silną stroną jest to, że trafia niemal z każdej pozycji, niezależnie od tego czy rzuca przez ręce rywala czy mija go po koźle.
Stanley Burrell zdobył w sezonie 2010/11 wicemistrzostwo Belgii z zespołem Generali Okapi Aalstar. Będąc pierwszym rozgrywającym notował średnio 8.6 pkt. i 2.7 ast. i trafiał dobre 56% rzutów z gry. W Słupsku czeka na niego niezwykle trudne zadanie, wypełnienia luki po Blassingame. Oglądając jednak jego grę w sparingach, kibice Energii mogą być optymistami. Potwierdził, że ma świetny przegląd pola, kiedy trzeba potrafi seriami rzucać punkty i jest lepszym obrońcą niż J-Blass. Ostatecznie, ta zamiana może wyjść na dobre Adomaitisowi.
Kikowski po dosyć średnim sezonie w koszulce Trefla Sopot, w Słupsku ma stać się naturalnym następcą Szawarskiego. Wydaje się, że jest szansa na to, aby był jego lepszą wersją. Co prawda nie trafia jeszcze na takiej skuteczności jak „Szawar”, ale jest młodszy i jeszcze rozwija swoje umiejętności. Potrafi skutecznie minąć rywala na koźle i całkiem nieźle broni.
Kanadyjczyk Morrison nie jest wirtuozem, a przy tym jest powolny. Nieźle gra tyłem do kosza, ale przy sprawniejszych centrach rywali mogą pojawić się problemy w defensywie. Weaver natomiast zdobywa sporo punktów po zbiórkach ofensywnych, ale jego najsilniejszą stroną jest gra w obronie. Nie będzie to najsilniejszy duet podkoszowy w lidze, ale zapewni Adomaitisowi sporo oczek i zbiórek.
Skład.
4. Stanley Burrell (USA) – 190 cm., ur. 1984 – PG
5. Darnell Hinson (USA) – 185, 1980 – SG
7. Zbigniew Białek (POL) – 202, 1982 – SF/PF
8. Krzysztof Roszyk (POL) – 200, 1978 – SF
11. Paweł Kikowski (POL) – 194, 1986 – SF
14. Patryk Przyborowski (POL) – 196, 1990 – SF
15. Wojciech Osiński (POL) – 194, 1992 – SG
22. Mantas Cesnauskis (LIT) – 189, 1981 – PG/SG
23. David Weaver (USA) – 207, 1987 – C
32. Scott Morrison (KAN) – 210, 1986 – C
44. Szymon Długosz (POL) – 200, 1992 – SF
45. Paweł Leończyk (POL) – 202, 1986 – SF
Trener: Dainius Adomaitis
Prognoza na sezon 2011/12
Słupszczanie będą jednym z faworytów zbliżających się rozgrywek. Podopieczni Adomaitisa dysponują bardzo dużą siłą na obwodzie. Duet Hinson – Burrell, wzmocniony najlepszym rezerwowym PLK – Mantasem Cesnauskisem, a także Paweł Kikowski i Krzysztof Roszyk mogą zaszkodzić każdej obronie w naszej lidze. Dwa Amerykanie potrafią zdobywać mnóstwo punktów, a dodatkowo na zmianę rozgrywać i co ważne twardo bronią.
Gorzej sytuacja wygląda pod koszem i nie wykluczone, że w trakcie sezonu trzeba będzie wymienić jednego z centrów. Trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ z każdym sparingiem Morrison i Weaver sobie coraz lepiej. Zbyt łatwo łapią faule, ale zbierają dużo piłek na atakowanej desce.
Siłą Czarnych jest bardzo mocny polski skład. Roszyk dalej jest jednym z najlepszych defensorów w lidze. Paweł Leończyk wzmocnił się psychicznie po udanych występach na Eurobaskecie i obecnie podejmuje dużo odważniejsze decyzje na parkiecie. Musi jeszcze wyeliminować głupie faule, które zbyt często jeszcze popełnia. „Leon” będzie sporo czasu spędzać na czwórce i kibiców ze Słupska powinna cieszyć jego poprawa w grze tyłem do kosza. Zbigniew Białek to już tylko cień dawnego energicznego skrzydłowego. Obecnie bardzo dużo czasu spędza na obwodzie czekając na piłkę.
Czarni to obok Anwilu, Trefla i Turowa pewniak do wywalczenia awansu do pierwszej szóstki. Jeśli w trakcie sezonu nie pojawią się jakieś nieprzewidziane problemy, kontuzje itp., to zespół Adomaitisa ma szansę na wywalczenie nawet drugiego miejsca przed playoffs, a tam droga do medali będzie już otwarta.
Polska liga ma w tym sezonie przynajmniej pięciu kandydatów do medali i o ostatecznych sukcesach mogą decydować szczegóły. Dlatego też tak ważna będzie postawa podkoszowych, a dokładniej poprawa skuteczności. Jeśli w tym elemencie Czarni wejdą na wyższy poziom mogą osiągnąć bardzo dobre wyniki.
Klimat do koszykówki w Słupsku jest wspaniały. Spore grono, entuzjastycznie reagujących fanów oczekuje kolejnych sukcesów. Czy będą mieli powody do radości po zakończeniu sezonu 2011/12? Są na to spore szanse.