Trefl Sopot wygrał z ŁKS Sphinx Łódź w trzecim dniu Memoriału Wojciecha Michniewicza w Toruniu i pewnie wygrał cały turniej pokonując wcześniej Energę Czarnych Słupsk.
Przed turniejem działacze klubu z Sopotu wzmocnili ławkę trenerską po odejściu Adama Prabuckiego.
Przez dwa lata asystentem Karlisa Muiznieksa był ex trener Kagera Gdynia i Polpharmy Starogard – Prabucki. Jednakże przed tym sezonem otrzymał on propozycję pracy z ŁKS Basket Women. W takim rozrachunku trener Muiznieks pozostawał bez asystenta.
W piątek ta sytuacja uległa zmianie. W nowym sezonie łotewski trener będzie miał do dyspozycji dwóch asystentów. Są to Audrius Prakuraitis oraz Marcin Lichtański. Pierwszy z nich jest Litwinem, który przez wiele lat pracował z młodzieżą w swoim kraju. Później był pierwszym trenerem w klubie z Poniewieża. Ostatnie lata spędził w Rumunii.
Lichtański od lat już pracuje w Sopocie. Do tej pory zajmował się pracą z młodzieżą. W zeszłym sezonie prowadzona przez niego drużyna juniorów wywalczyła wicemistrzostwo Polski juniorów.
Jak dowiedział się portal Sportowefakty.pl, działacze Trefla Sopot postanowili odesłać do domu Billa Amisa. Reszta testowanych Amerykanów ma czas do końca tego tygodnia, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy.W poniedziałek miała zapaść decyzja, co do testowanych Amerykanów. Na tę chwilę wiemy, że Bill Amis nie będzie reprezentował barw Trefla Sopot w nadchodzącym sezonie. W jego miejsce przymierzany jest gracz zagraniczny.
– Jeśli chodzi o Amisa to już mogę powiedzieć, że szukamy kogoś innego w jego miejsce. Raczej potrzebujemy silniejszego gracza, o większych możliwościach fizycznych. Generalnie jest to fajny chłopak, ale my potrzebujemy kogoś innego. Na tę chwilę nie ma zbytnio polskich graczy na tę pozycję, więc szukamy gracza zagranicznego – stwierdził Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.
Przyszłość pozostałych Amerykanów ma się rozstrzygnąć do końca tego tygodnia. – Jamelle Horne, Josh Alexander mają testy do niedzieli. Oni rywalizują o jedno miejsce w składzie. Jeśli chodzi o Mike’a Cooka to rozmawiamy z jego agentem, żeby został z nami do końca tygodnia. On zaprezentował się z dobrej strony, ale kilka rzeczy chcemy jeszcze sprawdzić. Próbuje przekonać nas do siebie, ale my i tak szukaliśmy jeszcze combo-guarda – dodaje Tomasz Kwiatkowski.
Trefl w czwartek zaprezentuje się na turnieju we Włocławku. Przeciwnikiem sopocian będzie turecki zespół Tofas Buras. Działacze jak na razie nie są zadowoleni z postawy drużyny. – Nie jesteśmy zadowoleni z formy zawodników. Wiemy, że stać ich na więcej. Teraz jedziemy na turniej do Włocławka. Tam rozegramy dwa mecze. Później przyjeżdżamy do Sopotu na treningi – powiedział dyrektor sportowy Trefla Sopot.