Od zakończenia sezonu na oficjalnej stronie klubu nie pojawiła się żadna wzmianka o przygotowaniach do kolejnego sezonu. Sytuacja w klubie jest nieciekawa z jednej strony problemy finansowe i duże trudności z pozyskaniem sponsorów, a z drugiej problemy z dostępem do Hali Arena, która jako jedyna w Poznaniu spełnia wymogi PLK. Nawet jeżeli uda się przezwyciężyć te trudności to pojawia się kolejny problem, a mianowicie skład PBG na kolejny sezon.
Na początku sierpnia mimo problemów z domknięciem budżetu prezes Basketu Poznań Adam Bakier przedstawił PLK wymagane gwarancje finansowe na 2 mln złotych. Dotychczasowy sponsor tytularny PBG przeznaczy na działalność klubu 1 mln złotych, a miasto dołoży 333 tys. złotych na pół roku. Problemy finansowe może pogłębić problem z halą ponieważ miasto przy ustalaniu dotacji dla klubów kieruje się również frekwencją na meczach. Żeby uzyskać maksymalną kwotę dotacji na meczach musiałoby zasiadać ponad 4000 kibiców, a hala AWF na której w ubiegłym roku grało PBG może ich pomieścić zaledwie 1500. Hala Arena też nie jest idealnym rozwiązaniem gdyż wymaga gruntownego remontu, a warunki do oglądania spotkań ze względu na mocno oddalone od parkietu trybuny nie są najlepsze. Miasto jednak nie ma konkretnych planów co do budowy nowej hali pomimo koncepcji budowy hali przy ul. Pułaskiego na około 3000 miejsc czy „nowej areny” na kilkanaście tysięcy widzów. Jednak ostatnio o tych planach nic nie słychać i jedynymi alternatywami dla gry w Arenie pozostaje dopuszczenie przez PLK gry na hali AWF, albo przeprowadzka do Kalisza.
Największym jednak problemem klubu jest obecnie skompletowanie kadry na kolejny sezon. Z ubiegłorocznego składu został środkowy Damian Kulig, który w ubiegłym roku podpisał 2-letni kontrakt z PBG. Przebywający obecnie na zgrupowaniu kadry Alesa Pipana zawodnik w czwartkowym wywiadzie dla Gazety Wyborczej Poznań powiedział, że z klubu kontaktował się z nim tylko trener Milija Bogicević i że nie wie co się dzieje w klubie. Kulig był w ubiegłych sezonie jednym z liderów Basketu Poznań notując średnio 10.1 punktu i 3.4 zbiórki. Niestety poza nim z polskich zawodników nie został nikt: Piotr Stelamach podpisał umowę z Zastalem, Piotr Dąbrowski odszedł do Polpharmy, Grzegorz Surmacz zdecydował się na powrót do Koszalina, Łukasz Wiśniewski zagra w Treflu Sopot, a Tomasz Ochońko w Spójni Stargard.
W zespole ma pojawić się kilku doświadczonych Polaków oraz trzech nowych obcokrajowców. Przez jakiś czas spekulowało się o możliwości ściągnięcia Łukasza Koszarka, który poważnie rozważa powrót do kraju po dwóch sezonach spędzonych w Pepsi Juve Casercie. Atutem miało być to, że podstawowy rozgrywający polskiej kadry pochodzi z położonej niedaleko Poznania Wrześni. Jednak ledwo dopięty budżet na poziomie 2 mln. złotych wyklucza sięgnięcie takich gwiazd do Poznania. Zresztą sam Koszarek w wywiadzie powiał, że „z polskich drużyn na razie w grę wchodzi tylko Trefl Sopot, bo tylko z tym zespołem prowadzimy z moim agentem negocjacje”. Na rynku nie zostało już wielu wolnych zawodników z Polski, a żadnych doniesień z PBG nie słychać mimo iż kierownik drużyny zapowiedział, że do 22 sierpnia powinniśmy poznać skład zespołu. Na razie jedyną informacją w internecie jaka się pojawiła są doniesienia, że zespół miałby wzmocnić Paweł Bogdanowicz w ubiegłym sezonie grający w I-ligowym zespole MKS Dąbrowa Górnicza. Chociaż ciężko rozpatrywać ten transfer jako wzmocnienie gdyż ten skrzydłowy notował w ubiegłym sezonie na zapleczu PLK średnio 5 punktów, 1.6 zbiórki i 1.2 asysty na mecz.
Trener Bogicević ma dodatkowo w tym sezonie oprzeć zespół o młodych wychowanków Pyry Poznań i PBG Basket Junior. Z pewnością większe nadzieje w tym sezonie wiązane są z juniorami Pyry, którzy w tegorocznych Mistrzostwach Polsku do lat 18 zajęli 6 miejsce. Liderem zespołu był środkowy Szymon Milczyński, który wydaje się mieć największe szanse na większy czas gry w PLK. Znalazł się on także w szerokiej kadrze reprezentacji narodowej rocznika 1993. Z pewnością uwagę należy też zwrócić na skrzydłowego Michała Góreckiego oraz rozgrywającego Witolda Filarowskiego. Niewiadomą pozostaje kontuzjowany w ubiegłym sezonie rozgrywający Fryderyk Szydłowski, który przed kontuzją był jednym z liderów zespołu Pyry rocznika ’93. Z zespołu PBGBasket Junior z pewnością warto przyglądać się reprezentantowi Polski w kadrze rocznika 1994 na ubiegłoroczne ME U16 podkoszowemu Piotrowi Krauze. W meczach międzynarodowych tej kadry brał udział także jego kolega klubowy Mikołaj Stopierzyński. W campie centralnym uczestniczyło też dwóch zawodników Pyry z tego rocznika Michał Wielechowski i Filip Teisner. Ponadto w szerokiej kadrze tej reprezentacji znalazł się też o rok młodszy rzucający obrońca Marek Walczak z Pyry, który reprezentuje Polskę na tegorocznych ME U16 w Czechach.
3 komentarze/y