Polska kadra kadetów (rocznik 1995 i młodsi) w trakcie trwających Mistrzostw Europy do lat 16 pokonała Bułgarię 81-66. Po trzech porażkach w meczach grupowych Polacy walczą o utrzymanie w Dywizji A. Przed nami jeszcze dwa mecze z Litwą i Czarnogórą w Grupie G, której końcowa kolejność sklasyfikuje zespoły na miejscach 13-16. Dwa ostatnie zespoły w grupie w przyszłym roku grać będą w Dywizji B.
Polacy w spotkaniach Grupy A podczas trwających w Czechach mistrzostw doznali trzech porażek ulegając kolejno 59-73 Grecji, 47-76 Hiszpanii i po dramatycznym spotkaniu 74-78 gospodarzom. Ostatnie miejsce w grupie sprawiło, że musimy walczyć o uniknięcie relegacji do Dywizji B w Grupie G, gdzie naszymi przeciwnikami są Bułgaria, Czarnogóra i Litwa. W pierwszym spotkaniu kadra trenera Bogusława Onufrowicza (Zastal Zielona Góra) odniosła dosyć pewne zwycięstwo nad Bułgarią 81-66. Do zwycięstwa reprezentację kadetów poprowadził podkoszowy Damian Jeszke (21 pkt, 13 zb, 10/13 z gry) zdobywając solidne double-double. Zawodnik Novum Bydgoszcz jest jak dotąd liderem kadry i przewodzi drużynie w klasyfikacji punktów i zbiórek.
Polacy mieli olbrzymie problemy z zatrzymaniem mierzącego 204 cm skrzydłowego Bułgarii Aleksandara Vezenkova (30 pkt, 15 zb, 3 blk), który zaliczył jeszcze bardziej imponujące double-double na poziomie 30 punktów i 15 zbiórek. Lider naszych rywali miał wsparcie jednak tylko od trójki swoich kolegów Angela Dinkova (16 pkt), Aleksandara Milova (12 pkt) i Simeona Lepicheva (4 pkt, 12 zb). W naszym zespole na wyróżnienie zasługuje także drugi z naszych podkoszowych Mikołaj Witliński (15 pkt, 16 zb), który dzielnie walczył na tablicach. Ważne punkty dołożyli także reprezentujący na co dzień Pyrę Poznań rzucający obrońca Marek Walczak (11 pkt, 3 zb, 3 ast) oraz rozgrywający Turowa Zgorzelec Denis Socha (11 pkt). Po dobrych meczach z Czechami i Hiszpanią słabiej zaprezentował się 15-letni środkowy, wychowanek Kormorana Sieraków, który od nowego sezonu reprezentował będzie PBG Basket Poznań Filip Pruefer (4 pkt, 2 zb).
Już jutro Polacy zmierzą się z Litwą, a zwycięzca tego spotkania będzie miał już niemal pewne utrzymanie w Dywizji A na kolejny sezon. Zawodnikiem, na którego musimy bardzo uważać w litewskiej kadrze jest niski skrzydłowy Edvinas Seskus, który dotychczas zdobywa na ME średnio 19,3 punktu i 11 zbiórek na mecz.