Zapowiedź ćwierćfinałów ME U-18

Już dziś będziemy świadkami spotkań ćwierćfinałowych podczas rozgrywanych we Wrocławiu mistrzostw Europy do lat 18. Polacy zmierzą się z Włochami. Zapraszamy na zapowiedź tej rywalizacji oraz innych par.


Hiszpania – Chorwacja 13.30

Hiszpanie jako jedyni nie doznali podczas turnieju we Wrocławiu jeszcze  żadnej porażki i maja najlepszą ofensywę (81 pkt./mecz). Ekipa Luisa Guila jest moim faworytem do zdobycie złotych medali. Widziałem ich trzy spotkania na żywo i za każdym razem robili na mnie wielkie wrażenie. Liderem zespołu jest niezwykle dojrzale grający rozgrywający Jaime Fernandez (14.2 pkt., 5.2 ast.). Mimo, że grają dość niskim składem (Aitor Gomez, który mierzy 210 cm gra tylko 7 minut), a ich najwyższym zawodnikiem, który gra w rotacji jest mierzący 204 cm Alejandro Suarez (8.8 pkt., 3 zb.) zbierają w sumie aż 41.3 piłek w meczu (najwięcej Daniel Diez 9.7 zb.). Chorwaci notują 35.5 zbiórek na mecz, ale trzeba przyznać, że często graja small-ball o czym przekonali się nasi reprezentanci. Przywódcą zespołu jest skrzydłowy Marko Ramljak (12.2 pkt., 6.7 zb., 2.7 prz.), który jednak dość często wciela się w rolę rozgrywającego. Jest to nieco szalony zawodnik nie wyglądający na profesjonalnego sportowca z racji zgarbionej postawy. Potrafi jednak zagrać niekonwencjonalnie i w każdym meczu sprawia spore problemy obrońcom zespołu przeciwnego. Drużyna z Bałkanów musi zwrócić uwagę zwłaszcza na obronę na dystansie. Hiszpanie trafiają najwięcej na turnieju bo aż 42.9% rzutów za trzy. Stawiam na pewną wygraną Hiszpanii, szczególnie biorąc pod uwagę sromotną porażkę Chorwacji w ostatnim meczu grupowym z Serbią (59-84).  

Turcja – Litwa 15.45

Ta para zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Oba zespoły grają już naprawdę niezłą koszykówkę. Litwini nieco bardziej poukładaną. Turcy bardziej szaloną w ataku, ale i twardo w obronie. Litwini przechwytują aż 14 piłek w każdym meczu. Oddali zaledwie 93 rzuty za trzy w całym turnieju (mniej tylko Niemcy). Bardzo dobrze grają w pomalowanym dzięki licznym dograniom do graczy podkoszowych (Simonas Kymantas – 11.2 pkt., 8.3 zb. i Arturas Gudaitis – 8.8 pkt., 6 zb.) oraz niezliczonej ilości penetracji graczy obwodowych (Tomas Lekunas – 9.7 pkt., 5.8 zb. 53.3% za dwa).

Liderem Turków jest 16-latek Kenan Sipahi (10.2 pkt., 3 zb., 2.5 ast.). Ten młody rozgrywający jest duchowym przywódcą zespołu, pokrzykującym co i rusz na starszych partnerów. Ustawia ich i co ważne także sam potrafi zadać decydujący cios rzucając bez strachu w końcówkach meczów. Poważnym atutem reprezentacji Turcji jest 212 centymetrów Ramazana Tekina pod koszami. Ten center notuję średnio tylko 6.5 pkt. i 2.5 zb., ale mimo słabej techniki jest bardzo przydatny w przepychaniu się pod koszami co może przydać się zwłaszcza znając siłę Litwinów na atakowanej desce.
Kto jest faworytem tej rywalizacji? Stawiam na wygraną Litwinów po dogrywce.

Polska – Włochy 18.00

Nasz zespół po trzech wygranych z rzędu w grupie E jest na fali i będzie faworytem jutrzejszego spotkania. Jeszcze większe szanse Polacy będą mieli jeśli nie zagra najlepszy zawodnik reprezentacji Włoch – Amedeo Della Valle (17.7 pkt., 3.5 zb., 2.5 ast., 54.2% FG). Młody rzucający w ostatnim pojedynku z Łotwą upadł na parkiet i boleśnie się poobijał. Jego nieobecność obniża wartość zespołu o połowę.

Włosi tracą niemal o 10 punków więcej niż Polacy (63.7 – 73) i zbierają zaledwie 34.8 piłek przy aż 45.3 zbiórkach naszych chłopców. Podopieczni Jerzego Szambelana muszą uważać zwłaszcza na rozgrywającego Matteo Imbro (9 pkt., 3.3 ast. i 3.2 zb.), który będzie miał przewagę wzrostu nad Grzegorzem Grochowskim (4.8 pkt., 4 ast.). Wobec tego wielka rolę odegrać może Daniel Szymkiewicz. Gracz Trefla Sopot w ostatnich meczach wskoczył do rotacji i zaczął grać coraz więcej i odważniej.

Polacy pomimo, że pozwalają przeciwnikom na sporo rzutów sprzed samego nosa (zwłaszcza Piotr Niedźwiedzki) bronią naprawdę nieźle i ich rywale trafiają zaledwie 35.3% rzutów z gry, a sami blokują aż 5.2 rzutów w meczu.

Duże wyzwanie czeka naszych graczy podkoszowych. Zwłaszcza jeśli nie zagra Della Valle to sporo piłek może wędrować do silnego centra Amedeo Tessitoriego (12 pkt., 5.2 zb., 1.2 blk.). Wyższy od niego o 10 cm Przemysław Karnowski musi być bardzo uważny w defensywie i nie pozwolić wyciągać się na obwód tak jak to miało miejsce podczas spotkania z Chorwatami.

Nasi rezerwowi zdobyli tylko 105 punktów w sześciu meczach, ale to oni  ostatnich trzech odgrywali coraz większa rolę i mam nadzieję, że nie inaczej będzie jutro. Przykład Jakuba Kolenera i jego 17 punktów przeciwko Niemcom pokazał jak duży potencjał drzemie w naszej ekipie. Przychylam się ku łatwej wygranej przy zdecydowanej dominacji w pomalowanym

Francja – Serbia 20.15

Kolejny pojedynek bardzo wyrównanych drużyn. Francuzi na pewno przeważają nad resztą zespołów pod względem przygotowania motorycznego. Ich siła, skoczność i wytrzymałość są niebywałe. Bardzo ciężko przepchnąć ich pod koszami gdzie rządzi obserwowany przez scoutów z NBA Mouhammadou Jaiteh (10.7 pkt., 8.9 zb., 1.2 blk.). Gra tego chłopaka robi duże wrażenie i dla grających niskim składem Serbów może to stanowić spory problem. Tym bardziej, że kiedy problem z faulami ma Jaiteh, pod koszami rządzi Livio Jean-Charles (9.7 pkt., 5.7 zb.). Team z Bałkanów może wysłać w odpowiedzi Nemanje Bezbradicę (7 pkt., 3.5 zb.), który jednak nie jest świetnym defensorem.

Siła Serbów opiera się na dwóch wspaniałych zawodnikach obwodowych. Są to: niezwykle mądry Vasilije Micic (11.2 pkt., 4.5 ast., 4.2 zb.) oraz szybki Nenad Miljenovic (9.3 pkt., 4 ast., 3.5 zb.). ten drugi przed ME zapowiadany był na wielka gwiazdę swojej drużyny. Podczas turnieju wchodzi jednak do gry głównie z ławki i na początku turnieju zawodził. Od kilku spotkań doskonale wspiera Micicia i udowadnia spore już umiejętności.

Po tym jak oglądałem obie ekipy na żywo więcej szans daję Francuzom. Dominują siłowo i szybkościowo na d przeciwnikami i powinni wygrać, ale po wyrównanym meczu.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.