Podsumowanie MŚ U-19 cz.1.

Młodzi Litwini zostali mistrzami świata U-19. Polacy grający rocznikiem młodszym zajęli siódme miejsce, a osłabieni Amerykanie piąte. Co jeszcze ciekawego wydarzyło się podczas rozgrywanej na Łotwie imprezy i jacy gracze się wyróżniali? Zapraszamy na podsumowanie.


Przed rozpoczęciem mistrzostw z góry można było za faworytów uważać zawsze silnych Litwinów, Amerykanów grających w nie najmocniejszym składzie po tym jak gry odmówiło 25 najlepszych zawodników, Serbów i Rosjan. Swoje ambicje mieli Brazylijczycy, a także gospodarze Łotysze z wybranych w tegorocznym Drafcie Davisem Bertansem. Nasza reprezentacja przyjechała na Łotwę z graczami z roczników ’93 i ’94, dla których docelową imprezą w tym roku są ME U-18 (21-31.07 we Wrocławiu). Nie wszystkie zespoły spełniły jednak pokładane w nich nadzieje. Inne natomiast zupełnie zaskoczyły i osiągnęły wynik powyżej oczekiwań. Kto się sprawdził, a kto zawiódł?

Na naszym portalu relacjonowaliśmy mistrzostwa dzień po dniu więc nie będę już przypominał jak przebiegały. Zależy mi jednak na ukazaniu największych talentów, które przez ostatnie dwa tygodnie biegały po łotewskich parkietach. Podsumuję także dokonania indywidualne naszych młodych zawodników i jakie perspektywy się przed nimi malują.

Zacznijmy jednak od ostatecznej kolejności MŚ:

1. Litwa

2. Serbia

3. Rosja

4. Argentyna

5. USA

6. Australia

7. Polska

8. Chorwacja

9. Brazylia

10. Łotwa

11. Egipt

12. Kanada

13. Chiny

14. Tajwan

15. Korea Płd.

16. Tunezja

Pierwsza piątka turnieju:

Aleksanda Cveltkovic (Serbia)

Dmitry Kulagin (Rosja)

Hugh Grenwood (Australia)

Jeremy Lamb (USA)

Jonas Valanciunas (Litwa)

Największe talenty MŚ U-19:

Jonas Valanciunas (Litwa),  23 pkt., 13.9 zb., 3.2 blk., 59.5 % FG.

Bezdyskusyjnie MVP tego turnieju. Poprowadził Litwinów do mistrzostwa będąc najlepszym strzelcem, zbierającym i blokującym imprezy. Genialne zagrał przeciwko Polakom w ćwierćfinale, a 36 punktów zdobytych w finale potwierdziło tylko jego dominację w rozgrywkach młodzieżowych. Piąty numer Draftu 2011 jest szybki, świetnie gra tyłem do kosza i mimo, że nie ma postawy Shaqa potrafi przepychać się pod koszami o czym dobitnie przekonał się Przemysław Karnowski. W pojedynkę stanowił o sile podkoszowej Litwy. Ma już spore doświadczenie w koszykówce seniorskiej i wchodząc do NBA od sezonu 2012/13 musi osiągnąć tam sukces.

Dmitry Kulagin (Rosja), 15.9 pkt., 4.8 zb., 56% za 2 i 35% za 3

Rosjanie byli sprawcami jednej z największych sensacji MŚ U-19 wygrywając z ćwierćfinale 79-74 z USA. Pozbawili medalu jednego z dwóch największych faworytów. 21 punktów i 12 zbiórek w tym meczu zanotował właśnie Kulagin. Rzucający obrońca z Niznego Novogrodu może zrobić sporą karierę na zawodowych parkietach. Przeciwko Argentynie w decydującym o brązowym medalu meczu rzucił 24 oczka trafiając połowę z 20 prób z gry. Ma niesamowitą łatwość oddawania rzutów i jest przy tym bardzo szybkim graczem. W przyszłości powinien być wartościowym zawodnikiem obwodowym.

Assem Ahmed (Egipt), 18.5 pkt., 12.2 zb., 52.4 FG

Mierzący 205 cm 19-letni center rodem z Egiptu notował świetne statystyki. Co prawda nie widziałem go na żywo w akcji, ale patrząc na liczby może to być całkiem przyzwoity gracz. Nawet jeśli gra Egipcjan była ustawiona pod niego. Może to kolejny Hamed Haddadi?

Dario Saric (Chorwacja), 18.1 pkt., 10.1 zb.

Jeden z najmłodszy graczy mistrzostw. Urodzony w 1994 roku jest wg. portalu eurohopes.com najlepszym koszykarzem w swoim roczniku. W turnieju zaliczył tylko jedno mniej udane spotkanie przeciwko Serbii kiedy zdobył tylko 11 punktów i złapał 5 fauli. W innych meczach dominował jednak nad swoimi rywalami zdecydowanie. Dysponuje bardzo dobrym rzutem z dystansu, doskonale wykorzystuje swoje przewagi (207 cm) i biega do kontrataków niczym rozgrywający. Jest największą nadzieją koszykówki w Chorwacji i oglądając go na tegorocznych MŚ można śmiało stwierdzić, że przed nim wielka przyszłość. W lipcu zobaczymy go jeszcze na ME U-18 we Wrocławiu.

Vytenis Cizauskas (Litwa), 13 pkt., 5.7 zb., 5.6 ast., 1.9 prz.

Rozgrywający Litwinów, który zrobił na mnie wielkie wrażenie. Niezwykle przebojowy z niezłym rzutem. Mnóstwo piłek zamienionych przez Valanciunasa na punkty pochodziło z asyst Cizauskasa. W poprzednim sezonie grał w litewskiej Ekstraklasie w barwach zespołu Nevezis. W ciągu 18 minut notował średnio 8.6 punktów i 4.3 zbiórki. W każdym meczu niezwykle wszechstronny. Stawiam, że niebawem zostanie „jedynką” w jednym z euroligowych klubów.

Hugh Grenwood (Australia), 17.1 pkt., 4 zb., 2.6 ast., 1.6 prz.

Mierzący 190 cm rzucający obrońca z Australijskiego Instytutu Sportu robił podczas MŚ furorę. Z każdym meczem grał coraz lepiej. Im dalsza faza rozgrywek tym on grał skuteczniej. W ostatnich trzech spotkaniach notował średnio 24 punkty i trafił 16 trójek na 33 próby, a rywale byli naprawdę z wysokiej półki: Chorwacja, Serbia i USA. Ze szkoły, w której się uczy do NBA trafiło już kilku graczy, a wśród nich m.in. Andrew Bogut czy Patrick Mills. Kolejny kangur w NBA?

* kandydatem na gwiazdę był także kolega Grenwooda z reprezentacji Anthony Drmic. Po czterech spotkaniach miał średnią zdobywanych punktów na poziomie 23.2 i był najlepszym strzelcem mistrzostw. Od tego czasu jednak poziom rywali wzrósł i popisy strzeleckie Drmicia się skończyły. I tak rzucał ponad 15 oczek na mecz, ale końcówka turnieju pokazała, ze ma jeszcze przed sobą wiele pracy.

Jeremy Lamb (USA, 16.2 pkt., 4.2 zb.

Student Connecticut potrafił rzucić 35 punktów Litwinom (w tym dwa decydujące) i 4 Australijczykom (2-14 FG, ale także do niego należał decydujący celny rzut). Tegoroczny uczestnik Final Four NCAA ma spory potencjał. Przewyższa swoich europejskich kolegów przygotowaniem motorycznym i właśnie na szybkości bazował w mistrzostwach świata. W mock drafcie 2012 serwisu Draftexpress.com znajduje się na 24 miejscu.

Boris Barac (Chorwacja), 18.7 pkt., 6.9 zb., 1.2 prz.

Niezwykle silny i energiczny silny skrzydłowy mogący grac także na piątce. Razem z Sariciem stworzyli najlepszy duet podkoszowy na mistrzostwach. Z ciekawostek możemy tylko podać, że jest bratem Stanko zawodnika Anadolou Efesu, a w swoim bośniackim klubie gra razem ze znanym z gry w Polsce Ivanem Grgatem.

Inni godni zauważenia zawodnicy:

Raul Neto (Brazylia), 14.5 pkt., 4.1 ast., 3 zb.

Aleksandar Cvetkovic (Serbia), 14.4 pkt., 3.8 zb., 2.7 zb.

Dyshawn Pierre (Kanada), 16.9 pkt., 8.2 zb.

Toni Katic (Chorwacja), 15.8 pkt., 4.5 ast., 3.7 zb.

W zestawieniu nie ujęliśmy Polaków ponieważ oni zostaną ocenieni osobno, ale w gronie zawodników godnych uwagi na pewno powinni się znaleźć Mateusz Ponitka i Michał Michalak.

Już jutro zapraszamy na podsumowanie gry naszej kadry oraz zawodników, którzy zawiedli na tych MŚ.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.