Młodzi litewscy koszykarze prowadzeni przez swojego lidera Jonasa Valanciunasa zostali mistrzami świata podczas rozgrywanych na Łotwie MŚ U-19 po wygranej w finale z Serbią 85-67.
Przez dwie i pół kwarty dzisiejszego meczu wynik oscylował wokół remisu. Przełom nastąpił trzy minuty przed zakończeniem trzeciej odsłony. Wtedy od stanu 49-47 Litwini zdobyli 13 punktów z rzędu nie tracąc ani jednego i na przerwę przed ostatnią kwartą schodzili prowadząc 15 oczkami.
Ostatnie 10 minut to już „Showtime” w wykonaniu Litwinów i mnóstwo efektownych akcji jakie zaprezentowała ekipa Kazysa Maksyvitsa. Prowadzeni przez genialnego Valanciunasa wygrali dość pewnie i zasłużenie zwyciężyli także w całym turnieju.
Litwini przeważali głównie w pomalowanym gdzie zdobyli aż 48 punktów przy 16 Serbów. Poza Valanciunasem wyróżnić można właściwie wszystkich jego kolegów. 12 punktów i 5 zbiórek zaliczył Edgaras Ulanovas, a 9 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst świetny rozgrywający Vyteniz Cizauskas.
Wybrany z piątym numerem tegorocznego Draftu przez Raptors Valanciunas zanotował w tym meczu 36 punktów, 8 zbiórek, 3 przechwyty i 3 bloki. Potwierdził tym samym, że jest najlepszym graczem w swoim roczniku i zasłużył zdecydowanie na tytuł MVP całych mistrzostw.
Najlepszym strzelcem srebrnych medalistów z 14 punktami był Djordje Drenovac.
W spotkaniu o trzecie miejsce Rosja wygrała z Argentyna 77-72 i zdobyła brązowy medal. Polska reprezentacja zajęła ostatecznie siódmą lokatę.
Już jutro zapraszamy na podsumowanie MŚ U-19. Ocenimy postawę naszych graczy i poznamy wyróżniających się graczy innych reprezentacji.