Niestety nie udało się polskim koszykarkom udanie zakończyć turnieju Women EuroBasket 2011. Na zakończenie przygody z tegorocznymi mistrzostwami Europy Polki uległy różnicą czterech oczek Francuzkom.
– To było ciężkie spotkanie, bowiem Polki zagrały bardzo dobrze w defensywie. Cieszę się jednak z wygranej, bo to ważne przed kolejnym etapem – podsumował mecz Pierre Vincent, szkoleniowiec reprezentacji Francji.
Jego podopieczne może nie rozegrały wielkiego meczu, ale zdołały w samej końcówce rozstrzygnąć go na swoją korzyść.
Polki rozpoczęły spotkanie niezwykle swobodnie, a to pozwoliło im przejąć panowanie na boisku. Doskonale w mecz weszła przede wszystkim – najlepsza nasza zawodniczka spotkania – Elżbieta Mowlik, która już w pierwszej kwarcie miała na swoim koncie 11 oczek. Taka dyspozycja naszej rzucającej sprawiła, że biało-czerwone na początku drugiej kwarty prowadziły nawet 17:11. Niestety w tym momencie przytrafił się tak dobrze nam znany z tego turnieju przestój. Francuzki nie grając niczego wielkiego zdołały w mgnieniu oka odrobić wszystkie straty, a na przerwę do szatni schodziły prowadząc 24:19.
Po przerwie sytuacja wcale nie zaczęła wyglądać lepiej dla biało-czerwonych, bowiem przebudziła się Sandrine Gruda. Liderka Trójkolorowych szybko zdobyła 6 punktów dla swojej reprezentacji, która prowadziła już w pewnym momencie różnicą ośmiu oczek. Polki odrabianie strat rozpoczęły od stanu 39:31. Dobrą zmianę dała przede wszystkim Agnieszka Skobel, a nasze zawodniczki kwartę zakończyły serią 13:0!
Gdy na początku decydującej części meczu Polki odskoczyły na siedem punktów wydawało się, że uda się zakończyć Women EuroBasket 2011 zwycięstwem. Taka przewaga utrzymywała się jeszcze na 4 minuty przed końcem meczu, gdy z półdystansu Paulina Pawlak. Wtedy jednak Polki stanęły, a gdy zza linii 6,75 celnie przymierzyła Emilie Gomis to Francuzki prowadziły już 54:52. Polki zdołały jeszcze doprowadzić do remisu, ale akcja 2+1 Grudy ostatecznie rozwiała nadzieję na powtórki wyniku sprzed dwunastu lat.
– Cieszę się przede wszystkim z tego, że pokazałyśmy w końcówce charakter. Nasza sytuacja na cztery minuty przed końcem nie była ciekawa, ale udało się wyjść z opresji – podsumowała mecz Edwige Lawson-Wade, która pamięta jeszcze finałowy mecz mistrzostw Europy z 1999 roku, który odbył się w katowickim Spodku.
Polki niestety przygodę z Women EuroBasket 2011 zakończyła z zaledwie jednym zwycięstwem w sześciu rozegranych meczach. – Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim fanom, którzy dzielnie nas wspierali tutaj na hali nawet w momentach, kiedy nam nie szło i przegrywałyśmy. Wiem, że takie wyniki nie pomagają zachęcić do przyjścia na halę, a pomimo tego sporo fanów pojawiło się na Spodku na naszych meczach – powiedziała na zakończenie Pawlak, kapitan reprezentacji Polski.
Francja – Polska 58:54
(8:15, 16:4, 15:25, 19:10)
Francja: Emilie Gomis 15, Sandrine Gruda 11, Isabelle Yaucoubou-Dehoui 6, Marion Laborde 6, Jennifer Digbeu 5, Endene Miyem 4, Clemence Beikes 4, Celine Dumerc 3, Edwige Lawson-Wade 2, Florence Lepron 2, Aurelie Bonnan 0.
Polska: Ewelina Kobryn 16, Elżbieta Mowlik 13, Agnieszka Szott 11, Agnieszka Skobel 5, Justyna Żurowska 5, Anna Pietrzak 2, Paulina Pawlak 2, Katarzyna Dźwigalska 0, Małgorzata Babicka 0, Patrycja Gulak-Lipka 0, Agnieszka Kaczmarczyk 0.
Relacja za: SportoweFakty.pl