Khimky Moskwa bliżej złota w Rosji. Po niespodziewanym wyeliminowaniu Unicsu Kazań, kiedy ze stanu 0:2 potrafili odnieść kolejne trzy zwycięstwa tym razem zaskoczyli ponownie i pokonali w pierwszym finałowym spotkaniu CSKA Moskwa na jej terenie 77:72 obejmując prowadzenie w finałowej potyczce.
Podopieczni Sergio Scariolo niewielką przewagę osiągnęli poprzez dobrą grę w drugiej i trzeciej kwarcie, kontrolując wydarzenia na parkiecie do końca spotkania.
Reprezentant Polski, Thomas Kelati występował na parkiecie przez 30 minut, w czasie których uzyskał 4 punkty, 3 zbiórki i 3 asysty.
Najwięcej punktów w jego zespole uzyskał Kresimir Loncar – 16, a jedno „oczko” mniej dodał Vitali Fridzon. Po stronie gospodarzy walkę podjął Voronievitsh, którego łupem padło 19 punktów, 7 zbiórek i 3 przechwyty.
Obie ekipy grają bez swoich największych gwiazd, CSKA bez Ramunasa Siskauskasa, goscie muszą sobie natomiast radzić bez Keitha Langforda.
Drugi mecz już dzisiaj o 19:00 czasu lokalnego.