Drugi rok z rzędu, grając drugi pełny sezon dla czeskiego Prostejova, były reprezentant Polski, Radosław Hyży będzie miał możliwość powalczenia o złoty medal Mistrzostw Czech. Drugi raz z rzędu w boju o najwyższe trofeum napotka on tego samego przeciwnika, to jest ekipę CEŹ Nymburk.
We wczorajszym, bardzo zaciętym spotkaniu numer 5 – decydującym bezpośrednio o awansie do wielkiego finału – prostejowskie Orły toczyły bardzo zacięty bój z rewelacją ostatnich dwóch sezonów Synthesią Pardubice (w jej szeregach gra znany z występów w Polonii Warszawa Marcus Arnold; wczoraj okazał się topowym strzelcem swojej ekipy z 23 oczkami).
Polak w najważniejszych momentach nie zawiódł i okazał się ważnym ogniwem swojego zespołu. W trzeciej kwarcie, kiedy Hyży udanie na boisko z ławki, jego team wypracowywał swoją przewagę. Drugi Polak w lidze obok Cezarego Trybańskiego (Ostrava) skutecznie walczył w obronie przeciwko podkoszowym gości, jak zwykle wymuszał faule rywali, a także zbierał potrzebne piłki. Po kontrze i jedynych punktach Hyżego (2pkt,4zb), BK Prostejov wyszedł na 7-punktowe prowadzenie (66-59). Jednak rzut z końcową syreną trzeciej kwarty zza połowy boiska Sykory, dał gościom 4-punktowy dystans do miejscowych.
Warto dodać, iż najskuteczniejszym graczem Orłów okazał się ex gracz Sportino Inowrocław – Kyle Landry (21pkt). Ostatecznie jednak, dzięki 5ciu z rzędu punktom Amerykanina Lawrence’a (zastąpił na tej pozycji w drużynie Roberta Skibniewskiego) gospodarze wygrali spotkanie, wynikiem 84-77 i awansowali drugi rok z rzędu do finału, gdzie czeka ich bój z CEŹ Nymburkiem (hegemonem czeskiej ligi). Dla przypomnienia, przed rokiem górą okazał się wielokrotny Mistrz Czech. Ówczesny team Mulego Katzurina wygrał 4-1.
Finałowa rozgrywka czeskiej Mattoni NBL rozpoczyna się już jutro tj. w poniedziałek i toczyć się będzie systemem do czterech wygranych.